czwartek, 28 stycznia 2016

Rozdział 21

- Co Liam robił wczoraj w parku z Danielle ? - zapytała April gdy dziewczyny spotkały się w kawiarni.
- Poprawiał jej humor - odpowiedziała Blue i zatopiła usta w gorącej kawie.
- Ale czekaj, jak to poprawiał jej humor? - dopytywała się. 
- Wiesz poroniła, próba samobójcza, zamknięcie się w sobie, odcięcie o reszty - odpowiedziała.
- Tylko co Liam ma do tego? - nadal nie pojmowała postawionego przed nią faktu - Laska znęcała się nad Tobą psychicznie, zdradzała Liama, mieszała już w waszym życiu, a on teraz lata i ją pociesza? Kiedy ten dzieciak się ogarnie - rozłożyła ręce w geście bezradności.
- Wiesz prawda jest taka, że nie zabraniam mu pomagać jej, bo byli razem długi czas i może byli szczęśliwi, ale jeśli ma zamiar pomóc jej dojść do siebie niech nie robi tego kosztem naszego związku - powiedziała nie dając po sobie poznać swojej złości - jak idiotka siedziałam i czekałam za nim dwie godziny w MilkShake City, a on w najlepsze bawił się z byłą dziewczyną. Cudnie, prawda? - rysowała niewidoczne kółka na serwetce. Przyjaciółka położyła swoją dłoń na jej. 
- Blue... - westchnęła - Nie zadzwoniłaś do niego? - zapytała. 
- Nie odbierał - znów zatopiła wargi w kawie. 
- Powiem Harremu, żeby z nim porozmawiał - próbowała pocieszyć przyjaciółkę. Dziewczyny siedziały jeszcze w kawiarni kilkanaście minut po czym zdecydowały się na krótki spacer. Wędrując alejkami Blue zapomniała o wczorajszym wydarzeniu. Dobrze się bawiła z przyjaciółką.
- Może wybierzemy się do kina? – zaproponowała April.
- Dziś?
- Nie, jutro. - powiedziała.
- Chętnie - uśmiechnęła się Blue - ja już będę wracać. Może zastane Li w domu - powiedziała. 
- Do zobaczenia kochanie - przytuliły się na pożegnanie i każda odeszła w swoją stronę. Ku swojemu zdziwieniu szatyn był w mieszkaniu i przygotowywał obiad.
- Dzień dobry - powiedziała wchodząc do kuchni.
- Cześć - wysłał w jej stronę uśmiech - Nadal się gniewasz? - zapytał stawiając przed nią talerz z obiadem. 
- A mam powody? - zapytała. 
- Nie - powiedział pełen radości. 
- Aha. - pusto rzuciła - Czyli nie wiesz gdzie miałeś przyjść wczoraj o 4PM? - zapytała wlepiając swój wzrok w jego zdziwioną twarz.
- Kurde - złapał się za głowę - Blue przepraszam Cię. Kompletnie wypadło mi z głowy.
- Widocznie było coś ważniejszego od spotkania.
- Wynagrodzę Ci to - złapał jej rękę spoczywającą na stole. 
- Dobrze - westchnęła i wstała - Wymyśl coś - posłała mu uśmiech i wyszła do salonu włączając telewizję. Kilka minut później obok niej zjawił się chłopak z telefonem i kurtką w ręku.
- Dzwonił Harry, razem z April zapraszają nas dziś do siebie o 7PM - oznajmił.
- Dobrze - odpowiedziała - Ja już dziś nigdzie nie wychodzę.
- No i tu jest problem -chłopak przeczesał włosy ręką – Obiecałem Dan, że odbiorę ją od terapeuty - jej oczy przerzuciły się na sylwetkę mężczyzny. 
- O której? - zapytała.
- Za pół godziny - odpowiedział. 
- Jest dopiero 4.30PM zdążysz - mimo bólu w jej sercu słowa płynęły z niespotykaną lekkością. Myślała, że jej chłopak ma ją TYLKO odebrać i zawieść do domu, ale wychodziło na to, że mają jakieś plany o których on nie zamierzał jej poinformować - Rozumiem - znów zwróciła oczy przed TV, a jej telefon nagle zaczął dzwonić. Wzięła go do ręki i odebrała.
- Blue- rozradowany głos Paula- Masz czas na kawę?
- Oczywiście - powiedziała pełna entuzjazmu, bo przecież jeśli Liam ma wyjść z Danielle to ona nie zamierza się nudzić w mieszkaniu. 
- Będę u Ciebie za dwadzieścia minut, dobrze? - zapytał.
- Jasne. Do zobaczenia. - rozłączył się - Ja przyjadę prosto do nich - oznajmiła i omijając go w przejściu wyszła przebrać się w coś cieplejszego, bo za oknem robiło się pochmurno. 
- Z kim wychodzisz? - zapytał zjawiając się obok niej.
- Z Paulem na kawę. 
- Aha - odparł bez uczuciowo, a ona udała się do łazienki. Włożyła na siebie beżowy sweter, dżinsy, zegarek, a później do tego kozaki, kurtkę i szalik. Gotowa usłyszała pukanie do drzwi za którymi stał Paul. Ku jej zdziwieniu Liama już nie było. Przywitała się z przyjacielem i wyszli. Oboje zdecydowali, że zdrowszy będzie spacer i tak rozmawiając kroczyli między ludźmi do ich ulubionej knajpki.Spędzili tak pewien czas rozmawiając o tym co działo się u nich przez ten czas kiedy się nie widzieli. Minął czas, a dziewczyna musiała się zbierać, bo ona i Liam byli umówieni z Harrym i April. Paul odprowadził przyjaciółkę pod wskazane miejsce, a sam wrócił do siebie. 
- Cześć, a gdzie Liam? -zapytał Hazz kiedy dziewczyna znalazła się już w ich mieszkaniu.
 - Z Danielle. OBIECAŁ, że przyjdzie -powiedziała i poszła przywitać się z przyjaciółką. 
Styles był bardzo wkurzony zachowaniem przyjaciela, ponieważ myślał, że jest odpowiedzialny jak i rozsądny, a on latał z Danielle jak głupi, a według niego ona coś knuła. I miał zamiar rozpracować co to. Harry, April i Blue spędzili miło czas, a natomiast Liam spóźnił się ponad godzinę. Przybył do nich z głupim wytłumaczeniem, że nie wiedział, że już ta godzina. No cóż bywa. Tylko żeby to było raz, a nie kilka. 
Przez kilka następnych dni, każdy kolejny dzień Bluee wyglądał tak samo. Od rana pracowała, a później popołudnia  na sprzątaniu, spotkaniach z przyjaciółkami, albo spędzanie tego czasu przed telewizorem. Natomiast Liam, albo zawoził i odbierał Dan z terapii, albo był na próbach. Para mijała się. Blue starała się być wyrozumiała dla niego, ponieważ wiedziała, że kobieta przechodziła ciężki okres w życiu tylko, że dla niej samej to nie było łatwe. Oboje oddalali się od siebie, a ku czemu to kroczyło? Ku końcowi. Każdego dnia dziewczyna coraz bardziej zastanawiała się nad faktem czy to ma sens, ale starała się tego nie okazywać.  Jednak kiedyś będzie musiała pęknąć, przyjdzie na to czas. 
Wtorek zaczynał się jak zwykle. Jednak tego dnia Liam obiecał, że razem z chłopakami zrobią po południu Twitcama, fani byli zaskoczeni i rozradowani tym faktem. O umówionej godzinie chłopaki zjawili się w mieszkaniu przyjaciela, ale nie zastali go tam. 
- Gdzie Liam? – zapytał Louis.
- Jeszcze nie wrócił - powiedziała ukrywając ten ból który rozrywał jej serce. 
- Powinniśmy już zaczynać, fani czekają - byli lekko wkurzeni. 
- Olejmy go, jak on robi to z nami - rzuciła - Chodźmy – wszyscy udali się do salonu gdzie na stoliku stał laptop gotowy do obiecanego fanom twitcama. Usiedli przy nim i postanowili zrobić go bez Liama. Wszyscy ucieszyli się widząc chłopaków, ale od razu posypały się pytania "GDZIE JEST LIAM" odpowiedź była oczywista "NIE WIEMY" Dziewczynie przyjemnie rozmawiało się z fanami. Zaprosiła wszystkich na konkurs w którym startuję w sobotę reakcja była niesamowita, aż kazali jej coś zaśpiewać. Zgodziła się, ale tylko jeśli chłopaki jej pomoga. Razem śpiewali piosenki z pierwszej płyty One Direction jak i inne. Blue udało się zapomnieć o tym, że na jej miejscu powinien być Liam nie ona i bawiła się świetnie. Śmiali się, żartowali, opowiadali różne, dziwne fakty z życia zespołu czy tego co robią w busie podczas trasy. Fani zdecydowanie byli zadowoleni z takiego spędzenia czasu z Blue i chłopakami. Jednak po ponad dwóch godzinach przyszło im kończyć, a wtedy właśnie zjawił się Liam. Jedyne na co było go stać to "Przepraszam, ale na śmierć o tym zapomniałem" niestety Dierctioners byli lepsi niż FBI i wiedzieli doskonale że był on w tym czasie z Danielle i bawili się w najlepsze. 
- Liam, a może powiesz nam czy łączy Cię coś z Danielle ? - przeczytała Blue pytanie od jednej z fanek. 
- Danielle przechodzi teraz ciężko okres w swoim życiu, przechodzi załamanie, ma problemy, a ja tylko staram się jej pomóc - odpowiedział. 
- Kto jest dla Ciebie ważniejszy Blue czy Danielle ? - przeczytała kolejne - No właśnie Liam, kto? - zapytała, ale już od siebie. 
- Oczywiście, że Blue - powiedział po chwili ciszy - To ją kocham nad życie, a Dan teraz to tylko koleżanka - pocałował dziewczynę. Ona wstała i wyszła na korytarz, a chłopak za nią. 
- Rozumiem, że wystawiasz mnie do wiatru, ale nie rób tego fanom - powiedziała to odpowiednim tonem. 
- Przepraszam, dziś to wyjątkowa sytuacja - westchnął.
- Liam staram się być wyrozumiała dla tego że więcej czasu poświęcasz jej, a nie mi, ale...
- Blue to się zmieni - położył dłoń na jaj policzku, po którym spływała łza i przytulił ją do siebie. 
- Mam nadzieję - szepnęła i wtuliła się w jego koszulkę. 
- Zobaczcie jakie to słodkie - usłyszeli cichy szept Harrego, który przywędrował za nimi z laptopem, by fani mogli zobaczyć jaka przepiękna z nich par

_____________________________________________________________________________
Wracam z 21 rozdziałem !! :) Przepraszam,że mnie tyle nie było ale postaram się wszystko nadrobić :)
 I jak myślicie Danielle coś knuj ? :)

wtorek, 15 grudnia 2015

Przepraszam :)

Przepraszam,że dług nie było rozdziału i nie komentuje również waszych rozdziałów,ale po prostu nie mam na to czasu :( Za dużo rzeczy dzieje się w moim życiu szkoła,praca,prawo jazdy i do tego przeprowadzka :) Przepraszam was i postaram się to nadrobić :)

sobota, 24 października 2015

Rozdział 20

- Tutaj Pat, matka Danielle- powiedział kobieta. Teraz rozpoznał jej glos, bo przecież nie raz z nią rozmawiał gdy odwiedzali kobietę z jej córką – Liam musisz mi pomóc, bo Danielle... - głos jej się załamał - ona... 

- Ona potrzebuje Twojej pomocy - jej głos był bardzo rozhisteryzowany – Danielle straciła dziecko i próbowała popełnić samobójstwo...- głos jej się załamał. 
- Przecież  było wszystko dobrze, czuła się dobrze - mówił. 
- Tak, ale nagle wystąpiły jakieś komplikacje - znów jej głos się załamał. Kobieta była bardzo zrozpaczona.
- Ale co ja mam do tego? - zapytał. 

- Ona zamknęła się w mieszkaniu, nie chce z nikim rozmawiać, obwinia się, że to przez to co Tobie zrobiła. Wiesz, że wszyscy przyjaciele się od niej odwrócili i myślałam, że może z Tobą porozmawia. Mógłbyś się do niej wybrać? - pytała z nadzieją w głosie. Liam spojrzał tylko na Blue, która stała tam zupełnie nieświadoma niczego co ciągnie się za tym telefonem.
- Dobrze. Jak wrócimy to zajrzę do niej, a teraz nie mam już czasu - powiedział zmartwiony stanem psychicznym swojej dziewczyny - Do widzenia
- Dziękuję - rozłączył się. Po czym swoje spojrzenie z ekraniku komórki przerzucił na Blue. 
- Coś się stało? - zapytała podchodząc bliżej. 
- Dzwoniła matka Danielle- serce dziewczyny zatrzymało się na ułamki sekund - Poroniła - zatrzymał się i schował telefon do kieszeni - Odcięła się od przyjaciół i ma za sobą próbę samobójczą. Jej matka się o nią martwi i chce żebym z nią porozmawiał - powiedział przytulając dziewczynę - Boi się o nią - szepnął gładząc włosy swojej dziewczyny - Mam nadzieję że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli z nią porozmawiam raz? - zapytał wykonując przednią czynność. 
- Oczywiście że nie - skłamała. Jak mogła nie mieć nic przeciwko spotkaniu jej chłopaka z jego byłą. Czy to było normalnie? W jej świecie nic  nie było normalne. Bez słowa para udała się na górę do swojego pokoju. Blue przebrała się w wygodne dresy i jakąś koszulkę. Liam również. 
- Kotek  mam dla Ciebie niespodziankę - powiedział gdy przebrana dziewczyna wyszła z łazienki. 

"Obiecaj mi że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu zasypiac i budzić się w jednym łóżki jeść śniadanie w jednej kuchni parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy dawac sobie całusa przed wyjściem dzwonić do siebie tysiące razy wtedy gdy będziemy osobo a potem znów wracać do siebie"


- Jaką? 
- Chodź - wziął ją za rękę i zaprowadził do windy po czym pojechali na ostatnie piętro, ale to nie był jeszcze koniec ich drogi. Na końcu korytarza były jeszcze drzwi do których chłopak miał klucz za nimi było jakieś pomieszczenie, które prowadziło do kolejnych drzwi. Gdy tylko zostały otworzone uderzył ich chłodny wiatr. Jak się okazało chłopak zaprowadził ją na dach hotelu. 
- Serio? Dach? - zdziwiła się dziewczyna. Liam spojrzał w jej oczy które przejawiały strach i pokiwał twierdząco głową - Nie ma mowy! - zaprzeczyła stanowczo - Nie ja wracam do pokoju - chciała odejść ale zagrodził jej drogę - Liam nie wiesz że mam lęk wysokości - powiedziała przyglądając się jego twarzy. 
- Blue... - szepnął - dasz radę. Ze mną - złapał ją za rękę. Dziewczyna wzięła głęboki wdech i powoli. trzymając jego rękę zaczęła kroczyć ku głębi. Okazało się że kawałek dalej był rozłożony koc za świeczkami dookoła, a na nim stał koszyk zaopatrzony w owoce, czekoladę, bitą śmietanę dwa kieliszki i wino. 
- Ty Przygotowałeś to wszytko? - zapytała z uśmiechem. 
- Dla Ciebie - podeszli do koca i usiedli. 
- Jesteś cudowny - szepnęła i cmoknęła go w policzek. Chłopak nalał i wina do kieliszków i wyjął z koszyka resztę. Wtuleni w siebie leżeli popijając napój i kosztując słodkości. Robiło się coraz chłodniej co odczuwała szczególnie Blue, więc Liam wyjął z owego koszyka jeszcze jeden koc którym ją okrył. Niebo nad nimi było gwieździste jak nigdy. 
Ukochana osoba u boku, cisza spokój, harmonia. To wszystko co było jej teraz do szczęścia potrzebne. 
- Spadająca gwiazda. Spójrz - powiedział chłopak.
- Make a Wish - szepnęła do niego.
- You - powiedział jej cicho na ucho, a ona wtuliła się w niego bardziej i poczuła bezpiecznie jak jeszcze nigdy dotąd. 
Nastał kolejny dzień, dzień wyjazdu ze słonecznego i pięknego Los Angeles. Grupa przyjaciół siedziała już w samolocie czekając na odlot. Przed nimi kilka godzin lotu, który przebiegł bez komplikacji. Na lotnisku w Londynie byli przed godziną 8PM, ale każdy z nich był zmęczony więc udali się do swoich mieszkań. 
- Kiedy masz zamiar spotkać się z Danielle?- zapytała rozpakowując walizkę.
- Nie wiem - powiedział kładąc się do łóżka - chodź się położyć - powiedział. Dziewczyna odłożyła telefon na szafkę nocną i położyła wtulając się w tors swojego chłopaka, a on objął ją swym silnym ramieniem. 
- Kocham Cię - szepną całując ją we włosy. 
- Ja Ciebie też - powiedziała i złożyła pocałunek na jego ustach.
Następnego ranka Liam postanowił odwiedzić Danielle. Blue  w tym czasie miała być w pracy. Przed południem chłopak wyszedł z domu i udał się do dziewczyny po drodze wstępując do kawiarni i kupując dwie kawy. Po czym dodarł do jej mieszkania. Pukanie, dzwonienie nic nie dawało, ale on się nie poddawał. Obiecał jej matce, że postara się pomóc Dan i musiał tego dotrzymać. 
- Danielle otwórz! - krzyknął dobijając się do drzwi - Otwórz te cholerne drzwi - na te słowa za nimi dało się usłyszeć szepty, szelesty, a po chwili otwarły się,  on szybko wszedł do środka, gdzie zobaczył niecodzienny widok. 
Porozwalane rzeczy, książki i wszystko inne. 
- Boże dziewczyno co tu się stało? - zapytał i rozejrzał się by odnaleźć jej sylwetkę. Siedziała skulona w kącie małego korytarzyka i cichutko szlochała. bez słowa podszedł i ją przytulił - nie płacz już. Csss! - uspakajał ją. Trwali tak kilka minut, aż kobieta się uspokoiła i w pewnym stopniu doszła do siebie - Chodź do pokoju - szepnął. Oboje wstali i udali się na kanapę. Mulatka była cała roztrzęsiona, a on przykrył ją kocem i zrobił ciepłej herbaty. Kiedy ona dochodziła do siebie Liam postanowił przywrócić do porządku mieszkanie. 
- Danielle nie możesz zamykać się w sobie - szepnął siadając przy niej na kanapie -musisz przebywać z ludźmi, wychodzić na zewnątrz - mówił. 
- Ale ja nie mam już nikogo - powiedziała cały czas patrząc się w ten sam punkt na ścianie. 
- Masz matkę. Ona się o Ciebie martwi - złapał ją za rękę - Jeśli chcesz z kimś pogadać możesz zawsze zadzwonić do mnie czy chłopaków. Pomożemy Ci - przekonywał ją.
- Nie chcę stawać na drodze szczęścia Twojego i Blue. 
- Ona nie ma nic przeciwko - powiedział. Zły ruch - Dobra ruszaj się - zarządził - idziemy na spacer, albo może wpadniemy do któregoś z chłopaków - uśmiechnęła się. 
- Jesteś pewien? - wstała z kanapy, a on przytaknął - Daj mi chwilkę - z uśmiechem na ustach pobiegła do łazienki. 20 minut później oboje przechadzali się już po parku śmiejąc w najlepsze. Wcześniejsze smutki Danielle odeszły w niepamięć dzięki Liamowi.
Spędzili ze sobą całe popołudnie, jednak dziewczyna zrobiła się zmęczona i Liam odprowadził ją do mieszkania po czym wrócił do swojego. 
W całym jego mieszkaniu było ciemno i cicho. Czyżby Blue jeszcze nie było? 
- Blue? - krzyknął przekraczając próg. W odpowiedzi usłyszał ciszę. Może już spi - pomyślał. Po cichu by jej nie obudzić poszedł do garderoby po świeżą bieliznę i pidżamę i udał się do kąpieli. Prysznic i podstawowe czynności zajęły chłopakowi półgodziny. Zmęczony marzył tylko o ciepłym łóżku jak i śnie. Ku jego zaskoczeniu Blue jeszcze nie spała tylko przy małej lampce nocnej czytała książkę.

- Nie śpisz? - zdziwił się. 
- Jak widać - powiedziała oschle. Liam zajął miejsce obok niej. Chciał przywitać ją buziakiem, ale ta odsunęła się - Dobranoc - zgasiła lampkę i położyła tyłem do niego. W jej oczach zbierały się łzy, a po chwili powoli wypłynęły na policzki. Poczuła jak jej ukochany obejmuje ją w pasie i kładzie głowę obok jej. 
- Coś się stało? - szepnął jej do ucha. 
- Skądże. 
Zapalił lampkę i usiał.
- Widzę, że coś jest nie tak - powiedział - Coś się stało?
- Zmęczona jestem to tyle. 
- Chodzi Ci o Danielle? - zapytał pewny tej tezy - że się z nią spotkałem? 
- Ja Ci nie każde wybierać - szepnęła - Zrobisz co uważasz za słuszne - wstała z łóżka i wyszła do łazienki.  
___________________________________________________________________________
I jest 20 rozdział :) Przepraszam,że tak długo musieliście na niego czekać,ale szkoła i do tego robię prawko,w końcu się przełamałam :D

Mam nadzieję,że się podoba :)

1.Jak myślicie czy Danielle znowu namiesza w ich życiu ?
2.Czy Blue ma powody do niepokoju ? 

PS. Postaram się, skomentować wszystkie zaległe wasze rozdziały :) I naprawdę wybaczcie :)

poniedziałek, 7 września 2015

Rozdział 19

- Pobudka śpiochu - szepnął Liam delikatnie muskając ustami nos swojej ukochanej. 
- Chwilka - szepnęła odwracając się w drugą stronę z ochota dalszego snu. Chłopak odstawił na bok tacę ze śniadaniem i zaczął ją lekko łaskotać w brzuch. - Już wstaję - powiedział przez chichot. 
- To dla Ciebie - postawił przed nią tacę ze świeżymi tostami i kakao. 
- Mmm - westchnęła - jak pięknie pachnie - uśmiechnęła się - Kochany jesteś dziękuję - cmoknęła go w policzek. Oboje przystąpili do konsumpcji. 
- Blue - szepnął po pewnym czasie Liam, gładząc ją po włosach. 
- Tak? - zapytała wtulona w jego nagi tors dziewczyna. Ich dłonie spleciony leżały na pościeli. 
- Bo wiesz - zaczął - Harry i April chcą razem wynająć mieszkanie i tak pomyślałem, że ty wprowadziłabyś się do mnie? - zapytał z nadzieją w głosie. 
- Harry i April, chcą zamieszkać razem? - zdziwiła się. 
- Tak. Już nawet znaleźli mieszkanie - powiedział - To jak zgodzisz się? - dziewczyna odwróciła się do niego, a ich twarze dzieliło kilka centymetrów. Spojrzała w jego lazurowe oczy i delikatnie musnęła malinowe usta. 
- Oczywiście - szepnęła znów zatapiając się w tych tęczówkach.

*** (7/9/12-LOS ANGELES)***

 Po przylocie do Los Angeles całe One Direction skupiło się na próbach do nadchodzącej gali, a natomiast dziewczyny przeznaczyły ten czas na zwiedzanie i zakupy.
- Dziewczyny ja nie mam co na siebie włożyć - lamentowała Claudia - No zobaczcie ta sukienka nie, ta nie - zrezygnowana usiadła na łóżku - Ja nigdzie nie idę. 
- Ey a może to - powiedziała April wyciągając z szafy sukienkę i buty w kolorze beżu z butami w podobnym odcieniu - o a do tego załóż te małe kolczyki z perełkami, wisiorek z kokardką, szeroką srebrną bransoletkę od Niall'a i perścionki - położyła cały zestaw na łóżku - i co? Może być?
- Jezuuuu April jesteś moim zbawieniem -rzuciła jej się na szyję - dziękuję, lecę się przebrać. 
- Kogoś jeszcze ubrać ? - spytała z triumfalnym uśmiechem.
- Dawaj. Co mi proponujesz - rozsiadła się wygodnie w fotelu Chanel i czekała na propozycje przyjaciółki, która zaczęła się krzątać po pokoju skacząc od walizek do toreb. Po dziesięciu minutach na łóżku leżała granatowa  sukienka z koronki odcinana w pasie bez na ramek, kopertówka w tym samym kolorze i szpilki, a z biżuterii uszykowała dla niej kolczyki wysadzane cekinami, pierścionek i wisiorek, który dostałą od Louisa z zawieszką "LOVE" 
- Chyba polubię zabawę w stylistkę - westchnęła dumnie - Pasuje? 
- Jest idealny - dziewczyna wzięła przygotowane ubranie i udałą się do pokoju swojego i Louisa by się w to ubrać. 
- To teraz potrzebuje coś dla siebie - powiedziała klęcząc przed walizką. Sukienka w delikatnym odcieniu beżu, kopertówka i buty w bardzo zbliżonych kolorach, złot kolczyki, bransoletki i wisiorek komponowały się z tym idealnie. - Jak myślisz Blue? Tak mogę iść? - zapytała przyjaciółkę, która czytała magazyn.
- Oczywiście, jest idealnie - powiedziała wysyłając jej szczery uśmiech - Łazienka wolna? - zapytała, a w odpowiedzi April skinęła głową. Blue wzięła przyszykowany strój i weszła do pomieszczenia.  Stanęła przed lustrem i przyglądała się swojemu odbiciu. Co takiego Liam w niej widział? Przecież mógł być z modelkami, gwiazdami, a jest ze zwykła dziewczyną w dodatku z domu dziecka. Po chwili zadumy nad tym, dlaczego akurat jej dane było zaznać szczęścia  boku tak niesamowitego mężczyzny, przebrała się, umalowała i uczesała. 
- Blue jesteś gotowa? - krzyknęła April 
- Chwilka - poprawiła włosy i wyszła. Ciemne loki opadały na jej ramiona. Jej ciało okrywała czarna obcisła sukienka do połowy ud, stopy zdobiły czarne szpilki, a dopełnieniem stroju była biżuteria do której zaliczał się wisiorek z serduszkiem i literką "L", zegarek na czerwonym pasku i kolczyki w kształcie serduszek na koniec w ręku trzymała czerwoną kopertówkę całość leżała na niej idealnie. 
- Wyglądamy pięknie – powiedziała Wesley, s wszystkie się zaśmiały - Taksówka już jest, idziemy - powiedziała i wszystkie ruszyły do czekającej na nie przed hotelem taksówki, która miała je zawieźć na galę. 
W tym samym czasie chłopacy przygotowywali się do czerwonego dywanu na którym mieli udzielić wywiadu. Natomiast one w znalazły się już na swoich miejscach wśród publiczności. W niecierpliwości czekały na rozpoczęcie się całej uroczystości. Kilka minut przed nim zjawili się chłopacy. Pary przywitały się, a zespół zajął wyznaczone miejsca i czekali na wyniki. 
One Direction powaliło wszystkich. Zdobyli 3 statuetki, a występem rozkochali w sobie jeszcze większą publikę. 
- Gratuluje - powiedziała Blue przytulając Liama po zakończonej uroczystości. 
- Nadal w to nie wierze - odpowiedział. 
- To było do przewidzenia. Jesteście niesamowici, macie cudownych fanów - mówiła dumnie. 
- Chłopacy jestem z was cholernie dumna - krzyknęła Claudia wchodząc do ich garderoby na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. 
- Idziemy to uczcić na kolacje?! - powiedział Dumny Harry.
- Oczywiście. 

Cała paczka przyjaciół wybrała się do restauracji którą zaproponował Niall. Oczywiście chłopaka wszyscy tam znali i bez problemu dostali stół dla ponad dziesięciu osób. Radości nie było końca. Chłopacy cieszyli się wygranymi, a dziewczyny były z nich dumne. 
- Hej, kochanie może zostaniemy jeszcze na kilka dni w LA? - zapytał Liam, Blue. 
- Bardzo bym chciała, ale nie mogę - uśmiechnęła się do niego.
- Właśnie - zaczęła April - Po powrocie się wyprowadzam. Harry kupił mieszkanie i chcemy razem zamieszkać - dokończyła, a Blue i Liam się zaśmiali - Co wam?
- No właśnie - zaczęła tym razem Blue - Ja już się przeniosłam do Liama.
- Coś jeszcze nas ominęło przez te kilka dni? - zapytał zdziwiony Zayn. 
- Sądzę że nie - zaśmiał się Liam
Śmiechy, żarty, radość nie miały końca. Jednak po tych chwilach radości musieli wracać do hotelu, a nazajutrz do Londynu. Wychodząc z restauracji Blue i Liam zdecydowali się wrócić do swojego miejsca zakwaterowania na pieszo robiąc sobie nocny spacer. Blask księżyca, ale i gwar na ulicach, głośna muzyka z klubów. Jednak oboje cieszyli się sobą wzajemnie i to im wystarczało. Do czasu, aż tą chwilę spokoju przerwał Dzwoniący telefon Liama. Wyjął go z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz "Danielle"  Niepewnie nacisnął zieloną słuchawkę i przyłożył aparat do ucha. 
- Liam? Liam? - usłyszał rozhisteryzowany głos, ale nie należał on do Danielle. 

- Tak. Kto mówi? - zapytał.
- Tutaj Pat, matka Danielle - powiedział kobieta. Teraz rozpoznał jej glos, bo przecież nie raz z nią rozmawiał gdy odwiedzali kobietę z jej córką - Liam musisz mi pomóc, bo Danielle... - głos jej się załamał - ona... 

_________________________________________________________________________________

Ii 19 rozdział :) Przepraszam za błędy,mam nadzieję,że będzie się podobać :)

                                                                                  Pytanie :
                                                               1.Jak myślcie co z Danielle? 


Proszę pooglądajcie ten zwiastun :))





Jeżeli chcecie się ze mną skontaktować:
TT ---> @KateMartyna
ASK----> http://ask.fm/MartynaKate

Ii zapraszam was na moje blogi:
http://czaszmiankhloeliam1d.blogspot.com/
http://wszystkonatematmartina.blogspot.com/
                                     

czwartek, 27 sierpnia 2015

Rozdział 18

W mieszkaniu unosił się zapach kawy i świeżych tostów. Niby tak błahe, ale wyczuwalne tuż po przebudzeniu się sprawiają że kąciku ust samu unoszą się ku górze. Blue powolnie przetarła oczy po prawie bezsennej nocy, bo zasnąć jej się udało dopiero w okolicy godziny piątek jak nie później. Leniwie podniosła się z łózka  wkładając stopy w swoje bambosze kształtem przypominające głowy psów. Na ramiona zarzuciła szlafrok. Spokojnie opuściła pokój idą za wyczuwalną przez jej nos wonią porannej kawy. 
- Dzień dobry - uśmiechnęła się do Niej Nikki- Jak się spało? 
-Dzień dobry - szepnęła - Nie najlepiej - westchnęła- Zasnęłam w okolicach piątej. - przerwała na chwilę i umoczyła suche wargi w napoju podanym przez przyjaciółkę - Gdzie reszta?
- Chanel poszła wczoraj do Louisa , a April w łazience - otwarła lodówkę -chcesz tosty? 
- Nie dziękuję - powiedziała ponawiając przednią czynność. Do kuchni urządzonej w przyjemnych dla  oczu kolorach pomarańczu weszła wspomniana wcześniej Wesley. 
- Już wstałaś? - przywitała się z Blue całusem w polik. 
- Jak widać - wstała - Idę się ogarnąć.
       Termometr na zewnątrz wskazywał korzystną, jak na tę porę w Londynie, temperaturę. Nie było parno, ale też nie mroźno, a więc decyzja co włożyć była prosta. Dziewczyna w łazience zrzuciła z siebie pidżamę i bieliznę. Pod prysznicem na jej ciało spadły krople ciepławej cieczy. Otuliły jej całe nagie ciało oczyszczając ze wszystkiego. Jej myśli odbiegły od rzeczywistości i tego co czekało ją za drzwiczkami kabiny. Dała im swobodę, chwile odpoczynku od tego zgiełku. Po prostu pomyślała o czymś przyjemnym. Wspomniała beztroskie dzieciństwo i niepohamowaną radość z błahostek. 

- Mamo! Mamo! - krzyczała Blue - MAMOOOO!  
- Tak słoneczko? - zza futryny salonu wychyliła się uśmiechnięta twarzyczka matki. Dziewczynka podbiegła do niej. 
- Mamo, a Liam zabrał mi lalkę i powiedział, że teraz jest jego, bo ja ją źle traktowałam - wskoczyła rodzicielce na kolana, a do tego samego pomieszczenia przybiegł chłopiec w brązowych spodenkach, białej koszulce i szelkach dopełniających strój. 
 - Liam czemu zabrałeś Blue lalkę? - zapytała uśmiechnięta kobieta o blond włosach - matka Liama.  
- Lalka jest moja - wytknął język dziewczynce - Nie umiesz się nią zająć - zaśmiał się.  
- Mamo! - wykrzyknęła.  
- Ale Blue śmiała się z moich samochodzików - oburzył się.  
- Kto się czubi ten się lubi - zwróciła się Karen do Zoe, a obie się zaśmiały.  
- Co to znaczy? - zapytała Blue. 
  - To znaczy że Ci co sobie dokuczają tak na prawdę się bardzo lubią, ale nie umieją sobie tego okazać.  
- Tak lubić, lubić jak mama i tata? - dopytała, blondynka skinęła głową na "tak" 
 - Fuuuu - powiedziały dzieci równo.- Mamo, ale to Liam - oburzyła się dziewczynka i znów pobiegła do swojego pokoju, a chłopiec za nią.  
- Trudne te nasze dzieci - westchnęła Karen- ale będzie z nich piękna para - dodała. 
- Oby - westchnęła Zoe umaczając wargi w kawie. 

Owinęła swe ciało białym ręcznikiem uprzednio również jednym z mniejszych wycierając włosy wyszła spod prysznica. Dokładnie wytarła swoje ciało, w które później wtarła wiśniowy balsam. Przyjrzała się uszykowanym czarnym rurką i białej koszuli , które po chwili osłaniały jej ciało. Wychodząc z łazienki dopełniła strój swoimi okularami i balerinkami. 
- Dziewczyny Ja wychodzę. Praca sama się nie znajdzie - krzyknęła w przedpokoju. Zabrała torbę i wyszła. 
- Jakie plany na dziś? - zapytała brunetka przyjaciółkę 
- Umówiłam się z Harry'm, a Twoje ?
- Jadę z Zaynem do Bradford. Chłopacy mają wolne do gali, a on dawno nie widział się z rodziną - uśmiechnęła się - Dziękuję - wstała i odłożyła brudne naczynia do zlewu.  Dziewczyna poszła się spakować bo chłopacy mieli wywiad a później mieli wyjechać. 
- Blue? - zawołała z kuchni April gdy usłyszała przekręcanie klucza w drzwiach?
- Tak? - zapytała wchodząc do kuchni z małą czerwoną torebeczką w kwiatki. April  akurat siedziała przy stole z kubkiem kawy i gazetą. Podniosła głowę i spojrzała na przyjaciółkę - Mam coś dla Ciebie - szepnęła, a przyjaciółka wstała. 
- Z jakiej to okazji? -zdziwiła się. 
- Niedawno były Twoje urodziny i nie miałam okazji żeby coś Ci kupić, więc proszę - podała jej uprzednio wniesioną torebeczkę. April z uśmiechem, ale i zdziwieniem przyjęła ją i delikatnie rozchyliła jej boki, by zajrzeć do środka. Zawartość paczuszki wywołała na twarzy blondynki jeszcze szerszy uśmiech. 
- Jak je zdobyłaś? - zapytała wyjmując Dwa bilety na koncert Imagine Dragons.
- Ma się swoje sposoby - zaśmiała się, a przyjaciółka uwiesiła się jej na szyi. 
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję 
-A tak w ogóle gdzie reszta? - Zdziwiła się Blue, gdy odczepiła się od niej.
- W studio z chłopakami. Wszyscy dzisiaj wyjeżdżają.  Nikki jedzie z Zaynem do Bradford, Chanel z Louisem do Doncaster. Niall i Claudia do Irlandii, a ja z Hazzą do jego matki - powiedziała pijąc kawę. 
- A Liam? - spytała niepewnie. 
- Nic mi na ten temat nie wiadomo - odstawiła kubek - Masz mieszkanie dla siebie na najbliższe dni - szepnęła i zniknęła za drzwiami sypialni.
- O której wyjeżdżasz? - krzyknęła za nią i usiadła przy stole przejmując jej czasopismo. 
- Pewnie za niecałą godzinę
*Około 45 minut później* 

- Blue otworzysz? – krzyknęła April. 
- Już - brunetka wstała, udała się do brązowych drzwi po otworzeniu których do mieszkania wszedł Harry. Chwile później na jego szyi wisiała April. 
- Wariaci - szepnęła do siebie Blue i wróciła do salonu pod ciepły koc. 
- Paaa - krzyknęli równo i nim zdążyła odpowiedzieć, zakochanych wariatów już nie było. 
 Dziewczyna przeskakiwała po kanałach szukając czegoś co przykuło by jej szczególną uwagę. Pilot jak i palce odmówiły posłuszeństwa przy kanale MTV. Wywiad z One Direction,który dzisiaj nagrywali. Nowa płyta, bla, bla, bla, nowa piosenka, bla, bla, bla, piątkowa gala, bla, bla, bla. Wszystko kręci się wokół nadchodzącej płyty i nominacji na gali. Jednak coś kazało Blue oglądać ten wywiad. Intuicja? wewnętrzne pragnienie? Przeczucie? 
Może.
Za oknem rozpętywała się burza, jeszcze letnia burza. Ciemne, prawie czarne chmury pokrywały już widoczne jej oczu niebo, a w pewnych odstępach czasowych rozjaśniały się błyskiem. Ciężkie, duże krople deszczu uderzały o parapety i okna. Zamyślona jak i przestraszona wpatrywała się w owe zjawisko, przysłuchując się rozmową zespołu z prezenterką. 
- Liam... - zaczęła kobieta, a wzrok dziewczyny zwrócił się do telewizora - Przepraszam, ale muszę zapytać o Twoje życie prywatne - nagle na ekranie za kobietą pojawiło się zdjęcie z wczorajszej sytuacji przed marketem - co nam powiesz o tym zdjęciu? Między Tobą a Blue nie układa się za dobrze? A moze to za sprawą tego ? - wskazała na następną fotografię, która została zrobiona podczas spotkania Liama i Danielle. Przechadzali się parkiem, a wyraz twarzy dziewczyny ewidentnie wskazywał że bardzo się z czegoś cieszy. Mimika twarzy chłopaka nie odbiegała za daleko. Wyglądali jak para, lub chociażby bardzo dobrzy przyjaciele -Czy przez Danielle kłócisz się z Blue? Jest zazdrosna? A może planujesz wrócić do Panny Peazer? Jak to jest? Objaśnij to fanom, Liam? Kim jest dla Ciebie Blue, a kim Danielle? - zasypała go masą pytań. Chłopak wydawał się Blue bardzo smutny. Tylko co było tego powodem? To ze
Blue z Liamem
będzie musiał powiedzieć prawdę? Zastanowić się kogo tak naprawdę kocha? Kim jest dla niego Blue, kim Danielle ?Z kim chce być? 
Liam z Danielle
- Z Blue znam się od najmłodszych lat, a Danielle pojawiła się w moim życiu niespełna rok temu... - zatrzymał się. Blue w niecierpliwości czekała na dokończenie jego wypowiedzi. Bała się że dowie się czegoś co zrujnuje do końca jej życie – Danielle prawie została moją żoną, ale światło dziennie ujrzała jej zdrada. Wybaczyłem jej, ale nic więcej. jest dla mnie tylko znajomą - z jednej strony kamień spadł dziewczynie z serca, ale bała się tego co powie dalej. Nagle w pokoju rozległ się potworny grzmot, aż Smith podskoczyła ze strachu - Blue pełni w moim życiu ważną rolę, znam ją od dziecka, chociaż przez ponad dziesięć lat nie miałem z nią kontaktu. jest ona osobą która nadaje mojemu życiu sens, zabarwia jej milionem kolorów. Kocham ją jak wariat. Wiem że czasem zachowuje się jak skończony idiota, że ją kontroluję, ale nie jest to spowodowane brakiem zaufania, lecz strachem, że znów coś się stanie i ona zniknie, że jej nie będzie. Ta dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego jak ważna jest w moim życiu. Wiem że się kłócimy, często, ale to wszystko przez ten strach. Kiedy mieszkała w Dublinie, bałem się że przestanie odbierać moje telefony, nie będzie się ze mną kontaktować, albo że zadzwoni czy napisze,że ma innego, mnie juz nie chce. Każdego dnia budzę się i zasypiam w obawie, że pojawi się lepszy ode mnie - jej oczy się zaszkliły, tak samo jak jego w tym momencie - raz stchórzyłem, widziałem ją ale nie podszedłem, pięknie grała i śpiewała, przed centrum handlowym. Żałuję tego, ale dziękuję Bogu że dał mi jeszcze jedną szansę. Nie chce jej zepsuć. Nie najlepiej mi to wychodzi... 
- Dziękuję chłopacy, na dziś to wszystko - zakończyła prezenterka i pojawiła się reklama. W głowie dziewczyny błądziły te słowa, a po policzkach spływały łzy, radości. Nagle przez odgłos odbijanego deszczu przebił się dźwięk dzwonka. Niechętnie, wolnym krokiem poszła otworzyć. Uchyliła drzwi, a jej oczom ukazała się...

*jakiś czas wcześniej*

- Dziękuję chłopacy, na dziś to wszystko - zakończyła prezenterka wywiad. Wszyscy wstali i udali się do garderoby po swoje rzeczy. 
- Dlaczego nie powiesz jej tego prosto w oczy? - zapytał Harry
- Boję się... 
- OD kiedy się czegoś boisz? - zdziwił się lokowaty. 
- Liam, najtrudniejszy pierwszy krok – powiedział Louis. 
- Nie wiem chłopacy. Muszę sobie wszystko przemyśleć - złapał torbę i wyszedł do swojego samochodu. Przez kilka godzin błądził po ulicach Londynu, przejeżdżał obok jej mieszkania, widział ją palącą papierosa na balkonie. Liam wrócił do mieszkania w którym nie było już chłopców.Cały czas bał się. Tylko czego? Jeśli się kogoś  kocha to trzeba przełamać ten strach. 
 Spojrzał na ich wspólne zdjęcie stojące na szafce nocnej. Złapał kluczyki i wybiegł z mieszkania. Ignorując wszelkie zasady ruchu drogowego jechał do jej mieszkania. Nie zauważając migającej  kontrolki informującej o małej ilości paliwa. Niestety nie starczyło go by dojechał pod dom ukochanej. W połowie auto zgasło. Kilka razy uderzył pięściami o kierownice i wyszedł z niego. Biegnąc przez deszcz ile sił w nogach do niej. Cały przemoknięty nacisnął dzwonek do drzwi a po chwili pojawiła się ona. Dziewczyna rzuciła mu się na szyję. Objął ją mokrymi rękami w tali i przycisnął mocniej do siebie. Tak żeby nie uciekła. Miał ją przy sobie, trzymał w swoich rękach największy skarb. 
- Przepraszam. Kocham Cię. - szepnął do jej ucha. 
- Też Cię kocham - powiedział. 

Oboje weszli do mieszkania, gdzie dała mu świeże ubrania i resztę czasu spędzili wspólnie. Ciesząc się swoją obecnością. 
Ta para jest dość nietypowa. Jednego dnia się kłócą, a drugiego w sposób niezwykły wymazują urazy dnia przedniego i stają się nieodłączną całością. Cóż to się nazywa prawdziwa miłość.
 _______________________________________________________________________________
Dzisiaj trochę dłużej niż zwykle :D Iii jest 18-nasty rozdział :) Przepraszam,że tak długo na niego musieliście czekać :) Oczywiście postaram się pisać szybciej i również przeczytać wasze ff,ale nie zawsze mam na to czas,ostatni tydzień jest zwariowany,na dodatek zaczęłam dietę trzymajcie kciuki.Przepraszam was również za błędy :)
 Tutaj macie zwiastun do którego oglądania zachęcam jeśli chcecie się dowiedzieć co może się wydarzyć :)
                                                                                             

Pytanie:
1.Czy Danielle znowu namiesza w życiu Blue i Liama ? Co sądzicie ? 

Jeżeli chcecie się ze mną skontaktować:
TT ---> @KateMartyna
ASK----> http://ask.fm/MartynaKate

Ii zapraszam was na moje blogi:
http://czaszmiankhloeliam1d.blogspot.com/
http://wszystkonatematmartina.blogspot.com/



Obserwatorzy