niedziela, 24 maja 2015

Rozdział 6

Przez kilka kolejnych dni Blue i Paul spotykali się gdy mieli wolną chwilę. Bardzo dobrze czuli się w swoim towarzystwie. Od ostatniego spotkania Liam nie odzywał się do niej, a ona nie miała zamiaru znów narażać się Danielle. W piątkowe popołudnie umówiła się na spacer z Paulem. Blue była bardzo szczęśliwa na kolejne spotkanie z nim. Zdecydował się włożyć rurki, białą koszulę, wysokie szpilki co było u niej rzadkością, a do tego zabrała czarną mała torebkę . O umówionej godzinie Paul czekał na Blue w umówionym miejscu z bukietem kwiatów. Dziewczyna przyszła na czas.
- Witaj - przywitała się z chłopakiem całusem w polik.
- Cześć piękna - przywitał ja. - Miło Cię znów widzieć.
- Ciebie też. - uśmiechnęła się.
- Gdzie idziemy?
- Znam takie ładne miejsce tutaj niedaleko. – zaproponowałam
- Prowadź -  złapał ją za rękę i poszli we wskazanym przez nią kierunku. Po chwili doszli do cudownego miejsca. Kwitnące drzewa, krzaki a po środku fontanna. Magiczne miejsce.
- Jak tu pięknie - podziwił widok.
- Uwielbiam to miejsce. - oboje usiedli na boku fontanny przyglądając się sobie
- Ładnie dziś wyglądasz. -szepnął
- Dziękuję - uśmiechnęła się.
- Opowiedz mi coś o sobie - zaproponował.
- Już wszystko na mój temat Ci powiedziałam coś jeszcze chciałbyś wiedzieć ?
- Hmm.. - zastanowił się - Może powiesz mi kim byli Ci chłopacy których spotkaliśmy ostatnio na lunchu ?
- Niall, Louis i Zayn ? - przytaknął głową -Znajomi.
- Długo się znacie ? - zapytał przyglądając się mimice twarzy dziewczyny.
- W sumie to znam ich tyle samo co Ciebie. - zrobił zdziwioną minę - To są przyjaciele z zespołu mojego starego przyjaciela i poznałam ich na tej imprezie... - na myśl o wydarzeniach z tamtego dni dziewczynę trochę opuścił humor.
- Coś się stało? - zmartwił się.
-Nie, nie. Wszystko dobrze -przeczesała ręką włosy i wysiliła się na uśmiech.
- Widzę że coś jest nie tak... - szepnął odgarniając kosmyk grzywki z jej czoła. - Powiedz mi ..- szepnął.
- Naprawdę wszystko jest dobrze. Chodźmy - wstała. Paul złapał ją za ręką i pociągną do siebie tak ze usiadła mu na kolanach.
-Blue... Widzę że coś Cię trapi... -objął ją ramieniem - powiedz mi.
- Po prostu miałam tego dnia niemiłe spotkanie z pewną osobą...
- To dlatego tak biegłaś ? - kiwnęła głową. -  Nie przejmuj się nią. Odpuści - pocieszał ja.
- Mam nadzieję. - uśmiechnęła się.
- Kawa ? - zaproponował.
-  Chętnie - wstała i razem udali się w kierunku kafejki rozmawiając. - Masz ochotę wpaść na mecz mojego ulubionego clubu w niedzielę? - zapytał.
- Bardzo chętnie - zgodziła się. Na jej nieszczęście po drodze wpadli na Liama i Danielle .
- Hej Blue - przywitał całusem w polik , a ta kątem oka spojrzała na gotującą się ze złości Danielle .
- Hej Liam -odpowiedziała - poznaj Paula, Paul to Liam - przedstawiła ich sobie. Dan odchrząknęła - aa No i to jest jeszcze Danielle - powiedziała od niechcenia, a on się zaśmiał.
- Cześć - przywitał się z nim Liam.
- Hej - odpowiedział. - To wy jesteście przyjaciółmi Blue ? Miło was poznać.  – szepnął
- Tak naprawdę to Liam jest moim przyjacielem, a Danielle  czasem się napatoczy i mnie tylko zjebie, a tak to zbytnią sympatią jej nie darzę. - podsumowała brunetka patrząc na Peazer z miną pełną satysfakcji z zaistniałej sytuacji, chociaż wiedziała, ze takie zachowanie nie jest rozwiązaniem jej problemu z nią i zupełnie do niej nie pasuje w tym momencie było jej wszystko jedno. Jednak Danielle nie zamierzała siedzieć Cicho.
- Ja Cię zjebie ?  Dobre żarty. Po prostu trzeba czasem wyrzutką pokazać gdzie ich miejsce. - uśmiechnęła się sarkastycznie. - Przynajmniej znalazłaś sobie inny cel i nie będziesz lepić się do mojego chłopaka.
- Dobrze że ty wiesz gdzie Twoje miejsce. I nie lepiłam się do Twojego chłopaka, bo jest tylko moim przyjacielem, a ty robisz aferę z niczego. Laska z Ciebie zwykła pozerka i tyle. Oj uważaj bo Ci się paznokietki złamią.  - powiedziała Blue, gdy ta się przyglądał swoim perłowym długim paznokciom  - Liam myślałam że stać Cię na coś lepszego - rzuciła w jego stronę. - Idziemy na tą kawę ? - zwróciła się do Paula, który jak i Liam był oszołomiony ta całą sytuacją.
 -Jasne, Jasne. - złapał ją za rękę - Milo było Cie poznać. - powiedział i odeszli.
- Przepraszam Cię za tą cała sytuację. - wydukała dziewczyna.
- Nie ma sprawy. To z nią się pokłóciłaś  tamtego wieczoru - kiwnęła głową. Chwile  później byli już w ulubionej kafejce Paula. Zamówili po kawie i deserach do tego i na miłej rozmowie minął im czas w sowim towarzystwie. Nadszedł czas rozstania, ponieważ Blue umówiła się wieczorem z April,Chanel,Nikki na jakieś seanse filmowe. Jak przystało na dżentelmena Paul odprowadził Blue.
- Kiedy znów się zobaczymy? - zapytał wpatrując się w jej głębokie tęczówki.
- Kiedy chcesz .. - zaczerwieniła się lekko od jego spojrzenia.
- Jutro ?  Lunch czy spacer wieczorem ? - zaproponował.
- Spacer. Pracuję od 12AM do 7PM.
- To przyjdę po Ciebie. - powiedział.
- Do zobaczenia. - pocałowała go w polik i spojrzała w jego oczy. Ich twarze dzieliło kilka centymetrów, a on coraz bardziej się do niej zbliżał. Z kilku centymetrów zrobiły się milimetry, aż jego usta złączyły się z jej w gorącym pocałunku, który spowodował chwilowe palpitacje jej serca i inwazję szalonych motyli w jej brzuchu. Zdecydowanie podobało jej się takie uczucie, którego od dawna nie miała okazji czuć...
- Ziemia do Blue - machała jej przed oczyma ręką Chanel. - jesteś z nami ?
- Tak jestem, jestem. Co się dzieje? - wróciła z wspomnień wcześniejszych wydarzeń.
- Em film skończył się piętnaście minut temu, a ty gapisz się w wyłączony telewizor. - podsumowała April.
- A coo oglądaliśmy ? - zapytała.
- Walentynki - dziewczyny bardzo lubiły ten film. Akcja rozgrywała się w dniu walentynek i przybliżała kilka historii z tego dnia, a główną była mężczyzny który tego dnia oświadczył się swojej dziewczynie, ale gdy ta po przyjęciu oświadczyn postanowiła od niego odejść on zrozumiał za radą starego mężczyzny że kocha swoją przyjaciółkę. Piękny film ukazujący jak przyjaźń może przeistoczyć się w miłość w momencie gdy nawet nie będziemy tego wiedzieli.
- Przyjemny film, a coo teraz ?
- Teraz to powiedz nam czemu jesteś taka nieobecna. -zwróciła się do niej Nikki.
- Paul ? - zapytała przyjaciółka. Blue kiwnęła głową, a pozostałe spojrzały na nie ze zdziwieniem. Blue zaczęła opowieść o dzisiejszym dniu, ale zaczynając od przedstawienie Chanel i Nikki kim jest Paul. Powiedział im o dzisiejszym spacerze, rozmowach, niemiłym spotkaniu Danielle i Liama i pocałunku przed jej mieszkaniem.Przyznała że czuje do niego coś więcej niż przyjaźń, że czuję się przy nim wyjątkowo i Nie musi niczego udawać, jest po prostu sobą, a on akceptuje jej złośliwości pod adresem Peazer. Przyjaciółki cieszyły się jej szczęściem. Rozmawiały jeszcze chwile o  nich, a później zdecydowały się na kolejny film. Tym razem padło na "Ilu miałaś facetów ?". Komedia z ulubionym aktorem dziewczyn Chrisem Evansem. Nie obyło się bez śmiechów i własnych komentarzy na temat niektórych wątków filmu. Po tym filmie dziewczyny poszły spać. Blue nocowała w ich mieszkaniu ponieważ nie chciała wracać sama po nocy. Przypadło jej dzielenie łóżka z April.
- April, śpisz ? - zapytała.
- Niee. - szepnęła, a obie wybuchnęły śmiechem i obróciły się do siebie twarzami.

- Jak tam Harry ? - zaczęła, a April tylko uśmiechnęła się. - Opowiadaj.
- Więc dużo rozmawiamy, piszemy, wychodzimy gdzieś razem. Wiesz spacer wieczorem czy jakaś kawa w przerwie między wykładami. Jest bardzo miły. - powiedział lekko się rumieniąc.
- Yhym, bardzo miły - zaśmiała się Blue. Miedzy nimi zapadła chwila ciszy.
- Blue ?- zaczęła po chwili.
- Tak ?
- Ty czujesz coś do Liama ? - zapytała . Dziewczyna nie spodziewała się takiego pytania nie teraz. Wiedziała że kiedyś je usłyszy, ale nie w tym momencie. Dzisiaj starała się nie myśleć o tym czy darzy swojego przyjaciela jakimś większym uczuciem, czy też nie. Dzisiaj, przynajmniej to wypowiedzenia tego pytanie przez przyjaciółkę była pewna swoich uczuć co do Paula, ale czy on to ten jedyny, czy może on jest dla niej tylko odskocznią od tego że Liam jest nie dla niej. Nie teraz.

_________________________________________________________________________________

Iii 6 rozdział jest mam nadzieję,że się podoba kolejny ukaze się czwartek,piątek :)

Jak myślicie kogo wybierze Blue ? I czy pogodzi się z Danielle ? 

niedziela, 17 maja 2015

Rozdział 5

...ujrzała światło i usłyszała pisk opon. Mocne odepchnięcie do tyłu i upadek na ziemie. Oszołomiona nie wiedziała co się dzieje czuła jedynie że przygniata ją inne ciało. Ciężkie ciało.
- Nic Ci nie jest ? - usłyszała męski głos, a ciężar dociskający jej ciało do ziemi gwałtownie zmalał.
- Nie chyba nie. - Powiedziała oszołomiona szatynka. Mężczyzna podał jej dłoń za która złapała i z jego pomocą wstała na nogi.
- Na pewno nic ci nie jest ? - upewniał się.
- Wszystko dobrze. Dziękuję za pomoc - powiedziała. 
- Nie ma sprawy. A tak po za tym jestem Paul.  - podał jej dłoń.
- Blue - odwzajemniła uścisk z uśmiechem.
- Blue, ładnie imię. Dasz się zaprosić na kawę ? - zapytał wysoki szatyn.
- Raczej ja powinnam Cię zaprosić w ramach podziękowania za uratowanie życia, ale może w inny dzień ? Już późno a ja jutro idę do pracy. - powiedziała z entuzjazmem. - Podaj mi swój numer to umówimy się na kawę. - oboje wymienili się numerami telefonów.
- Chodź podwiozę Cię do domu, nie chce żeby Twoje życie znów było na coś narażone gdy mnie nie ma w pobliżu. - zaśmiał się chłopak. Złapał Blue za rękę i udał się z nią do samochodu. Dziewczyna wskazała mu gdzie mieszka i w miłej atmosferze spowodowanej nic niezobowiązującą  rozmową o sobie mężczyzna podwiózł dziewczynę do domu. Pożegnali się i obiecała że się z nim skontaktuje na obiecaną kawę.
Zadowolona z takiego obrotu sytuacji Blue w mieszkaniu Anne wzięła prysznic i położyła się do łóżka myśląc o szatynie. Z jego słowami odbijającymi się echem w jej głowie i nieziemskim uśmiechem przed oczami zasnęła.
Następny dzień zapowiadał się dla niej bardzo przyjemnie. Rano zbudziły ją promienie słoneczne przebijające się przez zasunięte rolety w jej pokoju. Pogoda jak na te porę w Londynie była zdecydowanie wyjątkowa. Z uśmiechem na twarzy udała się na poranną toaletę po której poszła do kuchni na śniadanie przygotowane już przez Anne. Obie pogrążona w rozmowie i miłej atmosferze skonsumowały posiłek i pojechały do pracy.
Dzisiaj Blue obejmowała swoją zmianę do 2PM. Za dużego ruchu nie było więc w między czasie zadzwoniła do Paula i umówili się na kawę  w "Café Caren"  jakiejś knajpce o 4PM , więc Blue miała czas by wrócić do mieszkania i ogarnąć się po pracy, gdzie zastała April.
- Hej - przywitała blondynkę wchodząc do kuchni Blue.
- Heejj – odpowiedziała dziewczyna. 
- Chcesz coś do picia ? - zapytała nalewając sobie soku.
- Nie. – Blondynka patrzyła się na Blue oczami pełnymi zaciekawienia i zachwytu.
- Czemu mi się tak przyglądasz ?
- Zastanawiam się gdzie cały czas ukrywałaś tego przystojniaka z którym wczoraj wsiadałaś do samochodu? - poruszyła znacząco brwiami, a Smith poderwała się z krzesła i pognała do swojego pokoju, April poszła z nią, a w pokoju zastała przyjaciółkę wyrzucającą z szafy ubrania. - Czyli siedzi w szafie - zaśmiała się.
- Nie mam się w co ubrać, nie mam się w co ubrać. - mówiła przebierając w ubraniach wyrzuconych z szafy.
- A gdzie się wybierasz ? – zapytała siadając na łóżku.
- Umówiłam się.
- Oooo - zdziwiła się. - To poczekaj. - zamyśliła się - Może te czarne spodnie, do tego o ta bluzka na na-ramkach i na wierzch beżowy sweterek ? - spojrzała na Blue trzymając w rękach wybrane ciuchy.
- Idealnie. Dziękuje - powiedziała. Zabrała ubrania z rąk przyjaciółki i w podskokach poleciała do łazienki się przygotować. Makijaż, ciuchu, fryzura. Pół godziny i Blue była gotowa.
- Wow. – stwierdziła April. - Teraz mi powiedz z kim się umówiłaś. Z tym kolesiem co wczoraj Cie odwoził ? - Blue pokiwała tylko twierdząco głową i z uśmiechem na twarzy wyszła na umówione spotkanie. Z uśmiechem na twarzy przemierzała Londyńskie ulice. Na miejscu była idealnie na czas, a Paul już tam na nią czekał. 
- Hej - przywitał ją całusem w policzek. 
- Cześć. - usiadła na wprost niego. - Długo czekasz ?
- Nie przed chwilą przyszedłem. - uśmiechnął się, a do stolika podeszła kelnerka 
- Co dla państwa ? - zapytała.
- Ja poproszę Caffe Latte - zamówiła Blue. 
- Dla mnie to samo. 
- Jakieś ciasto ? - zapytała miła brunetka. 
- Ja dziękuję. - Oddała kartę kelnerce, a jej towarzysz zrobił to samo.  Kobieta odeszła. 
- Gdzie pracujesz ? - zaczął rozmowę mężczyzna  
- W Cost Caffee - powiedziała, a po chwili zjawiła się kelnerka z ich zamówieniem. 
- Dziękuję - powiedziała, a kobieta wróciła do swoich zajęć.  
- A Ty czym się zajmujesz ? - zapytała upijając łyk kawy przez co chłopak się zaśmiał. - Coś nie tak ? - zdziwiła się. Sięgnął serwetkę i otarł odrobinę piany jaka została w kącikach jej ust i oboje się zaśmiali - Dziękuję - wyszeptała ocierając je jeszcze raz dla pewności. 
- Nie ma za co, a ja studiuje dziennikarstwo - powiedział upijając swoją Latte. Tym razem na jego ustach została piana. Dziewczyna zaśmiała się - Teraz ja ma ? - spytał
- Tak - chwyciła serwetkę i otarła ją. - Już.
Dwójka znajomych rozmawiała ze sobą bardzo długo. Blue w towarzystwie Paula czuła się bardzo swobodnie, jakby znali się bardzo długo, a nie raptem od wczoraj.  Wiedzieli już os sobie praktycznie wszystko wliczając to dlaczego i jak długo Blue była w domu dziecka. Otwarła się przy nim jak przy kimś bliskim. W jego towarzystwie czas płynął bardzo szybko, nie zauważyli kiedy zrobiła się godziną 6PM. Postanowili przejść się jeszcze razem po parku, bo pogoda była dziś wyjątkowo ładna i przyjemna jak na spacer. Wędrowali przez park mijając zakochane pary, bawiące się dzieci, spacerujących staruszków z psami, a oni pogrążeni w rozmowie o wszystkim i niczym. 
Po krótkim spacerze szatyn odprowadził Blue do mieszkania. 
- Mam nadzieję że jeszcze się zobaczymy ? - powiedział chłopak. 
- Ja też. - dodała brunetka. 
- Jutro o 6PM ? -  złapał ją za rękę. 
- Jutro mam popołudniową zmianę. - spojrzała na ich splecione ręce.
- Lunch przed pracą ? 
- Oczywiście. - powiedziała.
- Przyjadę po Ciebie o 12.
- Do zobaczenia - pożegnała się z nim i weszła do klatki w której czekał na nią niespodziewany gość. 
- Liam - zdziwiła się. - Co ty tu robisz ? 
- Też Cię miło widzieć - szepnął chłopak. 
- Tak, tak.  - zaśmiała się 
- Kto to był ?  - zapytał opierając się o ścianę. 
- Znajomy - dziewczyna wyjęła kluczę i otwarła skrzynkę na listy z której wyjęła pocztę i chciała iść na górę, ale zatrzymał ją chwytając za nadgarstek. 
- Unikasz mnie ? - oburzył się
- Po prostu nie chcę się znów narazić Twojej dziewczynie- wyrwała rękę i zaczęła wchodzić na górę. 
- Co ona ma do tego ? - podążył za nią. 
- Co ona ma do tego ? - powtórzyła, odwracając się w jego stronę. - Ona wczoraj czekała przy wyjściu z klubu i zaczęła się na mnie wydzierać. Wiesz jeśli przez spotkania z Tobą mam się jej narażać i ma mnie wyzywać od sierot to podziękuję - w jej oczach pojawiły się łzy, a po minie chłopaka było widać ze nic na ten temat nie wiedział. Podszedł i ją przytulił. Wtuliła się w niego.
- Tak mi przykro. Nie wiem co się z nią ostatnio dzieje. Porozmawiam z nią i spróbuję jej wszystko wyjaśnić. - szepnął głaszcząc ją po włosach. 
- Muszę iść. - powiedziała odrywając się od niego. - Wejdziesz na kawę ? - zapytała.
- Chętnie. - udali się razem do pustego mieszkania. Anne była jeszcze w restauracji, a April była umówiona z Harrym. Zrobiła im obojgu kawę i zasiedli u niej w pokoju. 
- To z kim się spotkałaś ? - powiedział podrygując brwiami. 
- Znajomy już mówiłam. 
- Skąd się znacie ? - upił łyk napoju. 
- Ymm... Można powiedzieć że ocalił mi życie. - zrobiła to samo, a on zakrztusił się kawą. 
- Co ? - wydusił. 
- Emm.. - zaczęła niepewnie - Wczoraj po 'rozmowie' z Danielle biegłam do domu i nie zauważyłam samochodu... - urwała. - A on mnie uratował przed nim - dokończyła. 
- Mówiłem że Cię odprowadzę nic takiego by się nie stało. - powiedział. 
- Ale Dan by się bardziej wkurzyła i wyżyła na mnie - podsumowała dziewczyna. 
- Blue to wszystko przeze mnie - powiedział łapiąc się za głowę. 
- Daj już spokój i mów co u Ciebie. 
- W sumie to nie za dobrze. - spojrzał na nią oczami pełnymi smutku. 
- Co jest? - spojrzała głęboko w jego tęczówki. 
- Coraz mniej czasu spędzam w domu z rodziną, nie układało nam się z Danielle, a teraz wszystko się nasiliło, a do tego jestem tym wszystkim zmęczony już. - powiedział. 
- Ułoży się na pewno. Za kilka dni jej przejdzie. - pocieszała go, a jak chcesz to ja mogę czasem Twoją mamę odwiedzić. 
- Mogła byś ? - zapytał. 

- Oczywiście, jak będę miała tylko wolny weekend to ją odwiedzę. - powiedziała. 
- Dziękuję. Wiesz ona siedzi w tym domu sam jak dziewczyny są w szkole, czy po za domem. Czasem wpada do niej Anne - mama Harrego. Uroki pracy w domu. -dodał. 

-A Twój tato?-dodała brunetka.
-Taty teraz często nie ma w domu,wiesz robi karierę.
-Coś o tym wiesz.-dodała,popijając gorący kubek kawy.
Przyjaciele rozmawiali jeszcze długo w miedzy czasie wróciła Anne z pracy i wspólnie zrobili i zjedli kolację. Około godziny 11PM Liam postanowił wrócić do mieszkania Jego i chłopaków w którym zastał April. 
- Gdzie byłeś ? - zapytał Harry
- U Blue. -powiedział udając się do swojego pokoju. Chłopak nieco przybity zwrotami wydarzeń jakie ostatnio wynikły w Jego życiu, ale nie chciał psuć swoimi zmartwieniami humoru przyjaciela, który dobrze się bawił w towarzystwie blondynki. Przytłoczony wykąpał się i poszedł spać. 

Następnego dnia Blue obudziła się w znakomitym nastroju na myśl o kolejnym spotkaniu z Paulem. Rano Anne nie było już w domu, dzień wcześnie wspominała jej że musi być wcześniej w pracy, żeby złożyć zamówienie na brakujące produkty. Dziewczyna wzięła rano prysznic, zjadła śniadanie i uszykowała się do pracy. Do spotkania ze znajomym zostało jej jeszcze trochę czasu wiec postanowiła pooglądać telewizję. Zatrzymała się na MTV i programie o gwiazdach w którym mówili o One Direction. Wspominali  o tym że w związku Liama i Danielle nie układa się już tak kolorowo, bo dziewczyna coraz więcej imprezuje bez swojego chłopaka jednak wróżyli tylko chwilowy kryzys.
O umówionej godzinie pod Blue przyjechał Paul i razem udali się do Nados na lunch. W Knajpce natknęli się Nialla, Zayna i Louis.

 -Blue.! - krzyknął Niall - Cześć. -powitał ją całusem w polik.
- Hej. Miło Cię znów wiedzieć. - dołączyła do nich reszta. - To jest Paul - przestawiła swojego towarzysza - to Jest Niall, Zayn, i Louis.
- Miło was poznać - przywitał się z każdym.
- Nie mówiłaś nam że się z kimś spotykasz - zauważył Niall
- Jesteśmy tylko na Lunchu - sprostowała.
- Dokładnie - poparł ją chłopak.
- Ciekawe jak długo to będzie tylko Lunch - zaśmiał się Zayn.
- Ey, ey.
- My musimy już iść. Harry i Liam czekają na jedzenie - wskazał na pełne torby.
- Do zobaczenia. - rozeszli się, a para przyjaciół udała się złożyć zamówienie i zjeść posiłek. Tak jak poprzedniego dnia miło spędzili czas swoim towarzystwie, a później Paul odwiózł Blue do pracy, a sam pojechał na zajęcia.

_____________________________________________________________________________
I jak podoba się ?

Zapraszam również na kanał na yt  mojego kolegi 

https://www.youtube.com/user/Clickerv2


+
Nowy bohater 

Paul Walker 


poniedziałek, 11 maja 2015

Rozdział 4

Club:
- Co dla was ? - zapytał barman dziewczyny siedzące przy barze.
- Cztery najlepsze według pana drinki -Puściła oko do barmana Nikki.
- Już się robi - kelner był tym widocznie zadowolony bo z uśmiechem na twarzy przystąpił do przygotowania czterech Blue Lagoons dla dziewczyn czekających przy barze - Proszę -podał gotowe napoje, a one zapłaciwszy odeszły do jednej z granatowych sof. W tle grała muzyka porywająca do tańca . Dziewczyny piły swoje drinki , aż w pewnym momencie Nikki odsunęła pustą szklankę i łapiąc Chanel za rękę uderzyły na parkiet.
- Nie musisz tu ze mną siedzieć. Idź baw się z nimi. - zachęciła do zabawy z przyjaciółkami April.
- Chodź ze mną - wysłała jej szczery uśmiech.

- W sumie to czemu nie.- odstawiła pustą szklankę po drinku i obie popędziły na parkiet i zaczęły tańczyć. Po godzinie ciągłego tańczenia Blue postanowiła odpocząć chwilę i wróciła do kanapy którą zajmowały wcześniej i zamówiła kolejnego drinka. Siedząc przy stoliku w oddali zobaczyła dobrze znaną jej postać - Liama, ale tańczył  z Danielle , a ona wolała już jej się nie narażać i postanowiła trzymać się z daleka od Liama i jego przyjaciół tego wieczoru. Po chwili dołączyła do niej April.
- Chyba nie chcesz nam uciec ? - zwróciła się do niej.
- Nie. Chcesz drinka ?

- Ooo marzę o tym. - powiedziała błagalnym tonem przyjaciółka.
- Zaraz Ci przyniosę. - Blue udała się do baru. Stanęła przy nim nawet nie zwróciwszy uwagi że koło niej znajduje się Liam. 
- Poproszę Blue Lagoons - krzyknęła do barmana Blue próbując przebić się przez muzykę.
- Blue ? - zwrócił się do brunetki - Co Ty tu robisz ?
- Oo Liam - udała zdziwioną - Przyszłam się zabawić z przyjaciółkami  - rozejrzała się w poszukiwaniu ich, a przy okazji również Danielle, która spokojnie tańczyła gdzieś z Niallem.
- Miło Cię znów spotkać. Jutro miałem do Ciebie dzwonić, bo niedawno przyjechałem do Londynu i chłopaki od razu wyciągneli mnie na imprezę. - barman podał jej drinka. Zapłaciła - Chcesz poznać chłopaków ?
- Musze zanieść April drinka - wskazała na szklankę i przyjaciółkę na niego czekającą.
- Może moglibyśmy się do was przysiąść ?
- Myślę że dziewczyny nie miały by nic przeciwko. - uśmiechnęła się. Wiedziała będą z tego faktu bardzo zadowolone. Liam przekazał reszcie siedzącej przy stoliku w rogu sali żeby dołączyli do stolika Blue i jej przyjaciółek.
- Nie obrazisz się jeśli ktoś do nas dołączy ? - zapytała Blue, April podając jej drinka.
- Zależy jak bardzo będzie wkurzający. - powiedziała blondynka upijając łyk napoju.
- Zaraz się przekonasz. - zaśmiała się Blue i ujrzała że Louis, Harry i Liam zbliżają się do ich stolika.
- Hej - powiedział Harry siadając obok oszołomionej April.
- Nie miały nic przeciwko ? - zapytał Liam, Blue widząc reakcje jej przyjaciółki.
- O ile nie będziecie nas wkurzać - zaśmiała się Blue patrząc na Hazzę.
- Postaramy się - ten spojrzał na April z flirciarskim uśmieszkiem.
- A przy okazji jestem April- wtrąciła.
- Miło Cię poznać - podał jej dłoń. Odwzajemniła uścisk, a jej ciało przeszedł przyjemny, ale wcześniej nieznany dreszczyk.
- Blue idziesz zatańczyć ? - zapytał Liam swoją przyjaciółkę.
- Chętnie - poszli razem na parkiet tańcząc.
Nikki i Chanel jak tańczyły tak nie miały zamiaru siadać, ale przyuważyły że April siedzi przy stoliku z jakimiś dwoma nie przypominającymi nikogo chłopakami i ciekawość wygrała z rządzą tańca. 
- Hej. Kto ttt.. – zaczęła Nicole , ale urwała i sama zorientowała się kim są nieznajomi.
- Hej - przywitał je Louis.
- C-c-cześć - wydusiła Chanel.
- Jestem Louis, a Wy ? - podał rękę najpierw  szatynce, która odwzajemniła gest i powiedziała
- Chanel, a to Nikki- wskazała na przyjaciółkę.  - Miło was poznać - dodała.
Kiedy Blue i Liam nadal tańczyli ich przyjaciele dobrze się czuli w nowo poznanym towarzystwie do którego dołączył Zayn i Niall. Gdy chcieli dołączyć do tańczącej pary przyjaciół podeszła do nich Danielle.
- Widzieliście gdzieś Liama? - zapytała roześmiane towarzystwo - Oo widzę Harry że już wyrywasz cokolwiek się rusza. - zmierzyła April z obrzydzeniem w oczach.
- Tańczy z Blue. - powiedział Louis.
- Spójrz lepiej na siebie - odszczekała jej blondynka , a Peazer słysząc jej słowa z wcześniej wypowiedzianymi przez Louisa ciśnienie podskoczyło i odeszła szukać swojego chłopaka w tłumie.
Znalazła.
Tak jak mówili jej znajomi tańczył z Blue. Na widok Liama w otoczeni innej kobiety niż ona wszystko się w niej gotowało, a dziewczynie miała ochotę oczy wydrapać. Czym prędzej podeszła do nich i odepchnęła Smith od swojego chłopaka.
- Ey laska odpierdol się w końcu od mojego chłopaka. - wydarła się do niej.
- Dan uspokój się – Payne złapał ją za ramię ale zrzuciła jego rękę.
- Ty się w to nie wtrącaj porozmawiamy później. - burknęła mu.
- Dziewczyno ogarnij się ja tylko z nim tańczyłam - powiedziała Blue by ją uspokoić.
- Liam wychodzimy - rzuciła z braku innych argumentów.
- Jaa zostaję, chcesz to idź. - odpowiedział jej i odszedł do baru. Zbita z tropu dziewczyna stała jak osłupiała i patrzyła w dal na postać swojego chłopaka. Odwróciła się na pięcie i z wyrazem dumy wyszła z klubu.
Blue czuła się winna za całą sytuację i postanowiła porozmawiać z przyjacielem.
- Liam przepraszam Cię to moja wina. - szepnęła dziewczyna kładąc rękę na ramieniu szatyna
- To nie jest Twoja wina. Ona ma ostatni jakieś humorki i urządza mi sceny zazdrości.
- No w końcu ma o co... - wymsknęło się jej za co skarciła sie w myślach. Chyba właśnie wydała się że Liam zaczyna ją pociągać. - Dołączmy do reszty. - zmieniła szybko temat i ruszyła w ich stronę nim zdążył coś odpowiedzieć.
W towarzystwie chłopaków z zespołu i swoich przyjaciółek Blue bawiła się wyśmienicie, jednak ma jakieś zobowiązania i jutro rano idzie do pracy więc musiała się zbierać. Pożegnała się z każdym z nich i udała się do wyjścia. Liam chciał ją odprowadzić, ale poradziła mu żeby się bawił z przyjaciółmi. Przed wyjściem z klubu czekała na nią wkurzona Danielle.
- Ey lala czekaj - krzyknęła, gdy ta wyszła z klubu. - My mamy do porozmawiania.

- Czego jeszcze chcesz. ? Spieszę się. - wkurzyła się Blue.
- Czego chce ? Lepiej ty mi powiedz czego chcesz od Liama ? Kasy ? Sławy ? - pytała z miną zbyt wielkiej pewności siebie.
- Słuchaj znałam Liama nim ty o nim usłyszałaś, przyjaźniliśmy się od najmłodszych lat więc nie wyjeżdżaj mi że chce od niego sławy. - powiedział już buzująca ze złości.
- No tak bo jak mogłam pomyśleć, że sierota z domu dziecka może chcieć od swojego sławnego przyjaciela z DALEKIEJ  przeszłości sławy ? - powiedziała z sarkazmem podkreślając słowo 'dalekiej'. Blue zabolały te słowa a z jej oczu popłynęły łzy. - Tak porycz się, ale na litość mnie nie weźmiesz - dodała.
- Nic o mnie nie wiesz i nie masz prawa mnie oceniać. - krzyknęła za nią i odbiegła. Było ciemno a do tego przez załzawione oczy obraz dookoła nie był widoczny.
- UWAŻAJ!!!! -  usłyszała krzyk mężczyzny. Zwróciła się w stronę  z której dochodził i ujrzała światło...
_______________________________________________________________________________

I jak podoba się ? Jak myślicie co się stanie Blue ?

Rozdziały będą pojawiać się co parę dni 
jak macie jakieś pytania to możecie napisać na mój Twitter @KateMartyna,lub w Pytaniach do mnie :D

piątek, 8 maja 2015

Rozdział 3

... w progu Liama i Harrego.
- Zostaję tu na dłużej - zaśmiał się lokaty, a Blue wstała i chciała wyjść, ale drzwi zagrodził jej Liam.
- Blue - szepnął - Porozmawiajmy.
- T-ta Blue ? - wykrztusiła Harry. Nic nie odpowiedzieli.
- Nie mamy o czym. Już Ci wszystko wyjaśniłam i niech tak zostanie - powiedziała, a Liam zszedł jej z drogi jednak tylko dlatego żeby porozmawiać z nią na zewnątrz. Wyszli przed dom. Szatyn chwycił ją za nadgarstek i zatrzymał.
- Dlaczego nie chcesz odbudować naszej przyjaźni ? Kiedyś byliśmy nierozłączni. Pamiętasz jak razem bawiliśmy się na placu zabaw czy w ogródku ile razy razem chodziliśmy po drzewach. - wpatrywał się w jej zaszklone oczy z których wypływały już łzy na myśl o tych wszystkich wspomnieniach, a on kontynuował - pamiętasz jak spadłaś z huśtawki? Miałaś rękę w gipsie przez cztery tygodnie, a ja siedziałem codziennie z Tobą i bawiliśmy się lalkami  - na jej twarzy zagościł uśmiech, gdy przypomniała sobie zabawy z nim i jak zabawił się  fryzjera dla jednej z nich.
- I jej zielone włosy - zaśmiała się przez łzy. On nadal to wszystko pamiętał, a ona myślała że te wszystkie wspomnienia poszły w niepamięć.
- Uśmiechasz się. - szepnął i ja przytulił.
- Będziesz już zawsze? -zapytała z nadzieją

- Nie wypuszczę Cię teraz  nigdy. Zawsze będziesz i byłaś moją małą Blue - zaśmiał się - Chodź do środka cała dygoczesz  - dodał. Miał rację dziewczyna  trzęsła się z zimna.
- Ja pójdę do siebie. - szepnęła.
 Nie - zaprzeczył - tak długo się nie widzieliśmy musisz opowiedzieć co u Ciebie - powiedział i zaciągnął ją do domu. Oboje udali się do salony gdzie zastali zabawny widok. Harry biegał po pokoju z jedną z
kuzynek Liama na plecach i śpiewał Krąg życia  a mała dośpiewywała pojedyncze wersy. Blue, Karen i Liam  w progu pokoju zwijali się ze śmiechu, a obserwowana dwójka nie zwracała na nich uwagi.
- Co teraz ? - zapytał małą jak ta piosenka się zakończyła.
- Teraz ja! - krzyknęła druga z kuzynek.
- Dobrze to teraz Sara - powiedział i dziewczynka wskoczyła mu na plecy - To co teraz śpiewamy ? - zapytał, a mała szepnęła mu coś na ucho i po chwili z głośników zabrzmiała piosenka Hakuna Matata.  Blue i Liam zerknęli tylko na siebie i chłopak pociągnął ją za sobą i dołączyli do Harrego,i dziewczynek . wszyscy razem  skakali, tańczyli i śpiewali, a Karen  i Ruth stały w drzwiach pomieszczenie robiąc im zdjęcia. Banda niewyżytych dzieci roznosi jej salon.Widok przezabawny.

- Eee Daddy weźmiemy je w trasę teraz. Mówię Ci furorę zrobimy jak nikt inny - powiedział Hazza gdy ta piosenka się skończyła.
Zmęczone dziewczynki padły na sofę ciężko dychając co łączyło się ze śmiechem. Ty razem  w domu rozbrzmiała kolejna piosenka z tej bajki, która była ulubioną piosenką Liama i Blue z dzieciństwa. Oboje zaczęli śpiewać Miłość rośnie wokół nas a Harry momentami się do nich dołączał. Oboje poczuli się
jakby cofnięto ich w czasie i stali teraz na swojej ulubionej polance i patrząc sobie w oczy śpiewali jakby nie istniał świat.
- Ładne rzeczy tu się dzieją, gdy mnie nie ma.- usłyszeli łagodny damski głos i obydwoje skierowali swoje spojrzenia w stronę jego pochodzenia. 
- Witaj kochanie - powiedział Liam do Danielle , która stała w drzwiach i morderczym spojrzeniem mierzyła Blue. Chłopak chciał ją pocałować na przywitanie jednak ona się odwróciła.
- Danielle poznaj Blue - powiedział wskazując na brunetkę - Blue to Danielle moja dziewczyna.

- Hej - szepnęła - miło Cie poznać -dodała i podała jej dłoń. Odwzajemniła uścisk, niechętnie, ale odwzajemniła.
- Mi Ciebie też - powiedziała równie niechętnie.
- Co tutaj robisz? - miałaś przyjechać jutro - zapytał lekko zdziwiony.
- Ja już lepiej pójdę  - szepnęła Blue i mijając parę udała się do wyjścia.
- Blue zaczekaj - powiedział chłopak - Ile zostajesz jeszcze? - zapytał ją.
- Jakieś pół godziny - odpowiedziała.
- Dlaczego ? - zdziwił się.
- Musze wracać do Londynu, do pracy - powiedziała.
- Podaj mi swój numer, gdy wrócę do Londynu to skontaktuję się z Tobą  i umówimy się na kawę. - powiedział uśmiechając się. Wymienili się numerami, a Blue odeszła. Spakowała swoje rzeczy  i ruszyła w drogę powrotną do Londynu.
   Londyn:
-Blue - krzyczała April skacząc po mieszkaniu swojej matki - idziemy dziś na imprezę!!!
- Miłej zabawy - powiedziała brunetka i udała się do swojego pokoju, ale spokój nie był jej dany. Po chwili wpadła do niego i nadal krzyczała.
- Idziesz z nami! Idziesz z nami ! - krzyczała dalej podekscytowana. 
- Po co ? - zdziwiła się.
- Musisz się rozerwać - szepnęła siadając obok niej na białym tapczanie. 
- Nie ma ochoty. - powiedziała Blue opierając głowę na ramieniu przyjaciółki.
- Nie ma nie mam ochoty. - powiedziała - idziesz i koniec. - dodała. 
- No dobrze. - odparła lekko. W mieszkaniu zabrzmiał dzwonek do drzwi i blondynka poszła odtworzyć. Do niego wpadły jej dwie pozostałe przyjaciółki piszcząc. 
- Aaaaa...! – krzyczała Nikki.
- Co wy się tak jaracie tą imprezą.?- zapytała zdziwiona Smith upijając łyk kako. 
- Nie powiedziałaś jej ? - spytała Nikki.
- Jeszcze nie - szepnęła. 
- NA TEJ IMPREZIE BĘDZIE CAŁE ONE DIRECTION.! - krzyknęła Chanel. 
- Cooo ???!! - zakrztusiła się napojem Blue. 
- Szykujmy się - powiedziała Nicole i zabrały Blue na zakupy w celu kupienia nowych kreacji na dzisiejsze wyjście. 
 W centrum handlowym nie mogły przestać gadać o tej imprezie, ale w krótkim czasie każda znalazła coś dla siebie. W mieszkaniu umalowały się i były gotowe do wyjścia. Jedynie Blue nie przejawiała wielkiego entuzjazmu co do wieczornego wyjścia. Zastanawiała się jak zareaguję Liam na jej obecność jeżeli pojawi się z chłopakami na tej imprezie.

______________________________________________________________________________
Podoba się ? Jeżeli macie jakieś pytania to zapraszam na mojego Twittera @KateMartyna 

ROZDZIAŁY BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ CO PARĘ DNI! 

wtorek, 5 maja 2015

Drugi zwiastun




Myślę,że ten bardziej się wam spodoba :)

Rozdział 2



       - Blue…- szepnął męski głos, a ona powolnym ruchem zwróciła głowę w jego stronę i…
zobaczyła Jego. Znajdował się kilka metrów od niej w kapturze  Stali kilka metrów analizując każdy milimetr swojej twarzy, aż chłopak zaczął się do niej zbliżać i zapytał.
- Co Ty tutaj robisz ? Tyle lat Cię nie było. - szepnął.
Dziewczyna słowa nie mogła z siebie wydusić. Doznała szoku widząc go na żywo. Stał przed nią i się jej przyglądał. W jej głowie panował istny chaos, który zapoczątkowała chęć rzucenia się na niego i przytulenia, a wbiła się w to ochota ucieczki z wykrzyczeniem mu, że go nienawidzi. 
- Blue. Powiedz coś. - szepnął - nie poznajesz mnie ? 
W tym momencie coś w niej pękło. 
- Nie poznaję Cię ? - zapytała sarkastycznie. - To ja powinnam Ci się zapytać jakim cudem ty pamiętasz moje imię? Jak to możliwe że pamiętasz o moim istnieniu ? - mówiła podniesionym głosem. - Szkoda ze przypomniało Ci się dopiero teraz - szepnęła ciszej. 
- Jak mógłbym Cie zapomnieć ? - powiedział odgarniając niesforny kosmyk włosów z jej czoła. 
- Według mnie już dawno zapomniałeś.  - powiedziała wymijając go i pędem  udała się do bramy oddzielającej cmentarz od reszty miasta, ale on zatrzymał ją chwytając jej nadgarstek. 
- Puść mnie - powiedziała ze łzami w oczach. Otarł pojedynczą łzę spływającą po jej policzku i szepnął: 
- Blue... Gdzie jest Blue, którą zapamiętałem? Ta uśmiechnięta, która na wieść o spotkaniu ze mną skakała z radości i nie mogła jej opanować. Gdzie moja mała Blue ? - zapytał.
- Jej już nie ma. Odeszła wraz z ostatnią nadzieją na powrót jej najlepszego przyjaciela. 

- Wróciłem - szepnął szatyn. 
- Za późno. - powiedziała i odeszła.
Zdezorientowany chłopak stał nieruchomo wgapiając się w oddalającą się postać. Miał ją zostawić ? Czy za nią pobiec i za wszelką cenę próbować odzyskać swoją Blue? Jeżeli ona go już nie chciała, a może tylko wmawiała sobie, że nie chce go już znać, bo boi się kolejnego odrzucenia, rozczarowania. Nic nie zrobiła. Stał odczuwając zmieszanie i krople deszczu na swoim ubraniu. Blue zniknęła, a on stchórzył. Czy widział ją ostatni raz w swoim życiu, była to ostatni szansa na odzyskanie przyjaciółki? Nie. Liam w tym momencie przyrzekł sobie że już jej nie straci. Odnajdzie ją. Pełen nadziei że jeszcze ją dogoni wybiegł z terenu cmentarza w kierunku domu jej rodziców. Daleko nie musiał jej szukać, gdyż dziewczyna siedziała na ławce koło parku z głową zanurzoną w swoich dłoniach, a myślami daleko w przeszłości kiedy jej rodzice jeszcze żyli i miała ich ja i Liama, który przysiadł się do niej obejmując ramieniem.
-  Czego jeszcze chcesz ? – warknęła brunetka. 
- Porozmawiajmy. - szepnął.
- Zadałam Ci pytanie.! - odpowiedziała spoglądając na jego zmieszaną twarz. 
- Chodźmy do mnie. Pada, rozchorujesz się. - powiedział zatroskany chłopak i wstał czekając na ruch Blue.
- Co ty się teraz taki troskliwy zrobiłeś ?  - zapytała wstając. 
- O co Ci chodzi ? Dlaczego zrobiłaś się taka oschła ? - zapytał.
- Nie wiesz o co chodzi ? Nadal ? - dopytywała.
- Nie. Oświeć mnie. - odburknął jej z lekka wkurzony. 
- Otóż drogi Liamie 11 lat temu gdy się żegnaliśmy przyrzekłeś że w dniu moich 18 urodzin wyciągniesz mnie z tego syfu. Przyjedziesz i mnie zabierzesz.! 
I wtedy chłopaka oświeciło. Przypomniał sobie dzień wyjazdu Blue i złożoną jej obietnicę, o której zapomniał. 
- Każdego dnia wierzyłam że przyjedziesz i budziłam się z nadzieją że ten dzień coraz bliżej. Tylko dlatego wytrzymywałam tam. - cały czas mówiła podniesionym tonem - Dla Ciebie - dodała ciszej. 
Liam nie wiedział co powiedzieć. Wiedział ze Blue go znienawidziła, ale on chciał ją odzyskać. tylko ze to już nie było takie proste. Zawalił na całej linii. Zawiódł najważniejsza osobę w swoim życiu, a na swoje usprawiedliwienie nie miała nic trafnego.
  - Wiem byłeś wtedy dzieckiem nie? Szczeniackie słowa rzucane na wiatr. - dodała patrząc się w zaszklone brązowe tęczówki. Nic nie powiedział. Czuł wyrzuty sumienia, ale czasu nie można cofnąć. 
- Blue - zaczął po dłuższej chwili. - Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Przeprosić.? Powiedzieć że żałuję? Tak przepraszam, żałuję, ale zrozum ten okres był dla mnie też trudny.Choroba, udział w programie. Mogę to naprawić ? - dodał błagalnym tonem. 
Blue nie wiedziała co powiedzieć. Nic nie wiedziała na temat choroby. To musiał być dla niego ciężki okres. 
- Życie toczy się dalej. Mimo błędów, które popełniliśmy. - szepnęła. - Przepraszam, nic nie wiedziałam o Twojej chorobie. 
- Proszę Cię odbudujmy naszą przyjaźń. 
- Liam Ty jesteś teraz światową gwiazdą, masz nowych przyjaciół, dziewczynę, ułożone życie. Nie chcę Ci go niszczyć. Lepiej będzie jeśli zapomnimy o całym spotkaniu. Nie będę Cię winić ze to że mnie stamtąd nie wyciągnąłeś, że zapomniałeś o mnie, ale zapomnij również o tym spotkaniu. - powiedziała i odeszła. 
Dziewczyna udała się do domu, ponieważ chciała wracać już do Anne do Londynu, ale coś jej podpowiadało żeby zajrzała do Karen. Widziała ze Liam poszedł na cmentarz wiec miała trochę czasu by się z nią pożegnać. 
Podeszła do białego domu w sąsiedztwie i drzwi otwarła jej znów ta sama dziewczyna. 
- Pani znów do mamy ? - zapytała.  
- Tak. Zawołasz ją. - zapytała, a po chwili w drzwiach stanęła Karen i szepnęła coś dziewczynie na ucho, a ta weszła do domu. 
- Przyszłam się pożegnać. - szepnęła Blue wlepiając wzrok w swoje buty. 
- Wejdźmy do środka. -- szepnęła kobieta i obie udały się do jej domu, do salonu.
- Chcesz herbatę ? - zapytała. Dziewczyna nieśmiało kiwnęła głową. Po chwili blondynka  przyszła z kubkiem napoju. Dziewczyna upiła łyka gorącej herbaty, który ogrzał jej wyziębiony organizm. 
- Myślę że powinnaś spotkać się z Liamem.
- Widziałam się z nim - odpowiedziała nieśmiało. Blue dziwnie czuła się w tym domu mimo iż jako dziecko przebywała tutaj mnóstwo czasu. 
- Ooo - zdziwiła się kobieta. - ucieszył się na Twój widok. - szepnęła radośnie. 
- W sumie to... - urwała - Konkretnie przyszłam się pożegnać. Wyjeżdżam tutaj już nie wrócę. - powiedziała wstając. 
- Jak to ? - zapytała zbita - a Liam ? 
- Lepiej będzie jak o mnie zapomni tak jak zapomniał wtedy - dodała. - Do widzenia. - powiedziała i cmoknęła kobietę w policzek. 
Szybkim krokiem udała się do wyjścia, a w jej oczach były łzy. Założyła buty w korytarzu, a nagle drzwi się otworzyły i usłyszała.
- Stary nie wiedziałem, że znasz takie laski. - szepną szorstki głos, a ona podniosła głowę i ujrzała....
_______________________________________________________________________________
I jak się podoba ? Jak myślicie kogo tym razem zobaczy Blue ?

Obserwatorzy