wtorek, 5 maja 2015

Rozdział 2



       - Blue…- szepnął męski głos, a ona powolnym ruchem zwróciła głowę w jego stronę i…
zobaczyła Jego. Znajdował się kilka metrów od niej w kapturze  Stali kilka metrów analizując każdy milimetr swojej twarzy, aż chłopak zaczął się do niej zbliżać i zapytał.
- Co Ty tutaj robisz ? Tyle lat Cię nie było. - szepnął.
Dziewczyna słowa nie mogła z siebie wydusić. Doznała szoku widząc go na żywo. Stał przed nią i się jej przyglądał. W jej głowie panował istny chaos, który zapoczątkowała chęć rzucenia się na niego i przytulenia, a wbiła się w to ochota ucieczki z wykrzyczeniem mu, że go nienawidzi. 
- Blue. Powiedz coś. - szepnął - nie poznajesz mnie ? 
W tym momencie coś w niej pękło. 
- Nie poznaję Cię ? - zapytała sarkastycznie. - To ja powinnam Ci się zapytać jakim cudem ty pamiętasz moje imię? Jak to możliwe że pamiętasz o moim istnieniu ? - mówiła podniesionym głosem. - Szkoda ze przypomniało Ci się dopiero teraz - szepnęła ciszej. 
- Jak mógłbym Cie zapomnieć ? - powiedział odgarniając niesforny kosmyk włosów z jej czoła. 
- Według mnie już dawno zapomniałeś.  - powiedziała wymijając go i pędem  udała się do bramy oddzielającej cmentarz od reszty miasta, ale on zatrzymał ją chwytając jej nadgarstek. 
- Puść mnie - powiedziała ze łzami w oczach. Otarł pojedynczą łzę spływającą po jej policzku i szepnął: 
- Blue... Gdzie jest Blue, którą zapamiętałem? Ta uśmiechnięta, która na wieść o spotkaniu ze mną skakała z radości i nie mogła jej opanować. Gdzie moja mała Blue ? - zapytał.
- Jej już nie ma. Odeszła wraz z ostatnią nadzieją na powrót jej najlepszego przyjaciela. 

- Wróciłem - szepnął szatyn. 
- Za późno. - powiedziała i odeszła.
Zdezorientowany chłopak stał nieruchomo wgapiając się w oddalającą się postać. Miał ją zostawić ? Czy za nią pobiec i za wszelką cenę próbować odzyskać swoją Blue? Jeżeli ona go już nie chciała, a może tylko wmawiała sobie, że nie chce go już znać, bo boi się kolejnego odrzucenia, rozczarowania. Nic nie zrobiła. Stał odczuwając zmieszanie i krople deszczu na swoim ubraniu. Blue zniknęła, a on stchórzył. Czy widział ją ostatni raz w swoim życiu, była to ostatni szansa na odzyskanie przyjaciółki? Nie. Liam w tym momencie przyrzekł sobie że już jej nie straci. Odnajdzie ją. Pełen nadziei że jeszcze ją dogoni wybiegł z terenu cmentarza w kierunku domu jej rodziców. Daleko nie musiał jej szukać, gdyż dziewczyna siedziała na ławce koło parku z głową zanurzoną w swoich dłoniach, a myślami daleko w przeszłości kiedy jej rodzice jeszcze żyli i miała ich ja i Liama, który przysiadł się do niej obejmując ramieniem.
-  Czego jeszcze chcesz ? – warknęła brunetka. 
- Porozmawiajmy. - szepnął.
- Zadałam Ci pytanie.! - odpowiedziała spoglądając na jego zmieszaną twarz. 
- Chodźmy do mnie. Pada, rozchorujesz się. - powiedział zatroskany chłopak i wstał czekając na ruch Blue.
- Co ty się teraz taki troskliwy zrobiłeś ?  - zapytała wstając. 
- O co Ci chodzi ? Dlaczego zrobiłaś się taka oschła ? - zapytał.
- Nie wiesz o co chodzi ? Nadal ? - dopytywała.
- Nie. Oświeć mnie. - odburknął jej z lekka wkurzony. 
- Otóż drogi Liamie 11 lat temu gdy się żegnaliśmy przyrzekłeś że w dniu moich 18 urodzin wyciągniesz mnie z tego syfu. Przyjedziesz i mnie zabierzesz.! 
I wtedy chłopaka oświeciło. Przypomniał sobie dzień wyjazdu Blue i złożoną jej obietnicę, o której zapomniał. 
- Każdego dnia wierzyłam że przyjedziesz i budziłam się z nadzieją że ten dzień coraz bliżej. Tylko dlatego wytrzymywałam tam. - cały czas mówiła podniesionym tonem - Dla Ciebie - dodała ciszej. 
Liam nie wiedział co powiedzieć. Wiedział ze Blue go znienawidziła, ale on chciał ją odzyskać. tylko ze to już nie było takie proste. Zawalił na całej linii. Zawiódł najważniejsza osobę w swoim życiu, a na swoje usprawiedliwienie nie miała nic trafnego.
  - Wiem byłeś wtedy dzieckiem nie? Szczeniackie słowa rzucane na wiatr. - dodała patrząc się w zaszklone brązowe tęczówki. Nic nie powiedział. Czuł wyrzuty sumienia, ale czasu nie można cofnąć. 
- Blue - zaczął po dłuższej chwili. - Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Przeprosić.? Powiedzieć że żałuję? Tak przepraszam, żałuję, ale zrozum ten okres był dla mnie też trudny.Choroba, udział w programie. Mogę to naprawić ? - dodał błagalnym tonem. 
Blue nie wiedziała co powiedzieć. Nic nie wiedziała na temat choroby. To musiał być dla niego ciężki okres. 
- Życie toczy się dalej. Mimo błędów, które popełniliśmy. - szepnęła. - Przepraszam, nic nie wiedziałam o Twojej chorobie. 
- Proszę Cię odbudujmy naszą przyjaźń. 
- Liam Ty jesteś teraz światową gwiazdą, masz nowych przyjaciół, dziewczynę, ułożone życie. Nie chcę Ci go niszczyć. Lepiej będzie jeśli zapomnimy o całym spotkaniu. Nie będę Cię winić ze to że mnie stamtąd nie wyciągnąłeś, że zapomniałeś o mnie, ale zapomnij również o tym spotkaniu. - powiedziała i odeszła. 
Dziewczyna udała się do domu, ponieważ chciała wracać już do Anne do Londynu, ale coś jej podpowiadało żeby zajrzała do Karen. Widziała ze Liam poszedł na cmentarz wiec miała trochę czasu by się z nią pożegnać. 
Podeszła do białego domu w sąsiedztwie i drzwi otwarła jej znów ta sama dziewczyna. 
- Pani znów do mamy ? - zapytała.  
- Tak. Zawołasz ją. - zapytała, a po chwili w drzwiach stanęła Karen i szepnęła coś dziewczynie na ucho, a ta weszła do domu. 
- Przyszłam się pożegnać. - szepnęła Blue wlepiając wzrok w swoje buty. 
- Wejdźmy do środka. -- szepnęła kobieta i obie udały się do jej domu, do salonu.
- Chcesz herbatę ? - zapytała. Dziewczyna nieśmiało kiwnęła głową. Po chwili blondynka  przyszła z kubkiem napoju. Dziewczyna upiła łyka gorącej herbaty, który ogrzał jej wyziębiony organizm. 
- Myślę że powinnaś spotkać się z Liamem.
- Widziałam się z nim - odpowiedziała nieśmiało. Blue dziwnie czuła się w tym domu mimo iż jako dziecko przebywała tutaj mnóstwo czasu. 
- Ooo - zdziwiła się kobieta. - ucieszył się na Twój widok. - szepnęła radośnie. 
- W sumie to... - urwała - Konkretnie przyszłam się pożegnać. Wyjeżdżam tutaj już nie wrócę. - powiedziała wstając. 
- Jak to ? - zapytała zbita - a Liam ? 
- Lepiej będzie jak o mnie zapomni tak jak zapomniał wtedy - dodała. - Do widzenia. - powiedziała i cmoknęła kobietę w policzek. 
Szybkim krokiem udała się do wyjścia, a w jej oczach były łzy. Założyła buty w korytarzu, a nagle drzwi się otworzyły i usłyszała.
- Stary nie wiedziałem, że znasz takie laski. - szepną szorstki głos, a ona podniosła głowę i ujrzała....
_______________________________________________________________________________
I jak się podoba ? Jak myślicie kogo tym razem zobaczy Blue ?

20 komentarzy:

  1. No cóż jej spotkanie z Liamem nie należało do najszczęśliwszych, ale chociaż wyrzuciła mu swoje żale prosto w twarz.
    Kurde Liam walcz o nią żeby nie wyjechała ! Bo jak nie to osobiście sprzedam Ci takiego kopa w tyłek, że wylądujesz od razu na oiomie :D
    Jestem mega ciekawa, co to za osobnik na końcu rozdziału :)
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam Cynical Caroline.
    save-me-ff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :) Liam też nie miał łatwo w życiu. Ale Blue ciągle się nad sobą użala.Hmmm kto mógłby być tym razem,może Liam i któryś z chłopaków ;) Weny czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi się coraz ciekawiej ;)
    Może nie był to najszczęśliwszy rozdział, ale bardzo mi się podobał.
    Czasem dało się zauważyć małe błędy, ale sama je popełniam, więc nie będę wypominać xD
    Zakładam, że to będzie ktoś z zespołu... I nie jestem cierpliwą osobą, a muszę czekać na kolejny rozdział ;/
    Mam nadzieję, że pojawi się niedługo!!! <3

    Miałam informować o nowych rozdziałach:
    http://list-na-zawsze.blogspot.com/
    I jakbyś chciała poczytać:
    http://i-live-for-you-baby-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa ta znowu się nad sobą użala inni mają w życiu gorzej :( Myślę,że ona będzie z Liamem musi być! :D To na pewno chłopcy z zespołu :)
    Weny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ty mogłaś zakończyć ten rozdział w takim momencie?!
    Hm... Harry?
    No nic,czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam Się Z Opinią Innych, Że Blue tylko się nad sobą uzala, gdy tymczasem Liam nie miał w życiu super łatwo
    no, ale cóż może to się zmieni ;))
    Myślę że to będzie ktoś z zespołu. Na 99,99%
    świetny rozdział
    czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. I przerwać w takim momencie!! No czemu?;( kogo ona tam spotkała? Kto to był?
    Ja chce szybko następny rozdział :3
    Super ;) co za spotkanie :) Mam nadzieje, ze Liam tam łatwo nie odpuści :)
    Ja czekam na następny rozdział, a Tobie zycze weny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale się nie dziwię, że Blue podchodzi do tego wszystkiego tak emocjonalnie. W końcu postać Liama i jego mamy przywodzi na myśl wspomnienia z chwil, w których była szczęśliwa. A teraz? Oprócz Anne nie ma nikogo. Ma prawo być smutna i użalać się nad sobą.
    Zdziwiło mnie jedno zdanie. W którymś momencie piszesz, że Blue jest najważniejszą osobą w zyciu Liama. A to moim zdaniem nie prawda. Nie widzieli się przez wiele lat, nie rozmawiali, praktycznie się już nie znają, a w życiu tego chłopaka pojawiły się inne osoby. Nie wiem czy można nazwać Blue najważniejszą dla niego... Zapomniał o niej, ułożył sobie życie bez niej, więc to trochę się kłóci;)

    Ciekawa jestem nastepnych rozdziałów;)

    Pozdrawiam! ;*

    I mam pytanie... Napisałaś u mnie zdanie, które sugeruje, że wyrażasz chęci na czytanie. Nie wiem czy to robisz czy nie, dlatego chciałam zapytać czy mam informować o nowościach;) Byłabym wdzięczna za odpowiedź u mnie na blogu. Ściskam!

    sila-jest-we-mnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za opinie :) aa co do Twojego bloga postaram się jak najszybciej go przeczytać jak znajdę czas to się zabiorę do czytania :)

      Usuń
  9. Aaa ta znowu się nad sobą użala inni mają w życiu gorzej :( To na pewno chłopcy z zespołu :) I czemu przerwałaś w takim momencie ? Hmm ?:D
    Weny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ona ciągle się nad sobą użala za kobieta :D iii Liam uwielbiam go myślę,że będą razem <3 :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy