piątek, 19 czerwca 2015

Rozdział 11

- Daj pomogę Ci z tą walizką -powiedział Liam widząc jak Blue ciągnie za sobą swój bagaż i zabrał go od niej.
- Dziękuję. - szepnęła spoglądając w jego oczy. Ujrzała w nich coś magicznego, coś czego nie umiała opisać słowami, a nigdy wcześniej nie dostrzegała tego w tych oczach. Pozwoliła się sobie w nich zatopić, zatracić. Straciła kontakt z otaczającą ją rzeczywistością. Hipnotyzowały ją i przenosiły do innej krainy, krainy radości, wiecznego szczęścia. Jej i Jego. Marzyła by zostać tam już na zawsze. Szatyn nie był jej dłużny tak samo zatracał się w jej oczach. Jednak Blue oprzytomniała. Musiała wrócić do raniącej ją rzeczywistości.
 - Zbierajmy się, bo się spóźnię. - szepnęła odrywając od niego wzrok. Bez słowa udali się do jego samochodu, którym ruszyli na lotnisko.
- Nadal nie rozmawiasz z Harrym ? - niepewnie spytała dziewczyna, a on na chwile się zamyślił.
- Możemy teraz o tym nie rozmawiać ? - stwierdził po chwili.
-Dobrze, ale nie możesz tego cały czas ignorować. - powiedziała patrząc jak chłopak w spokoju prowadzi.
- Wiem, ale teraz nie mam ochoty o tym rozmawiać. - znów zapadła cisza, która trwała między nimi do lotniska. Liam zaparkował przed budynkiem.
- Dziękuję za podwiezienie - szepnęła i wyszła z samochodu.
- Chyba nie myślisz że Cię nie odprowadzę. - powiedział chłopak wyciągając z bagażnika jej walizkę.Oboje udali się do środka.
- Jesteś pewna wyjazdu ? – zapytał gdy doszli już do bramek za które prowadziły do sali odlotów.
- Muszę spełniać swoje marzenia- szepnęła. - Do zobaczenia niedługo. - przytuliła go. Trwali chwilę w uścisku swych ciał. Przylegali do siebie i chłonęli wzajemnie swoje zapachy, których nie poczują już przez dłuższy czas. Po chwili przyjaciele oderwali się od siebie, ale Liam utrzymywał swoje ręce nadal na tali Blue patrząc się w jej oczy i po raz kolejny zatracili się w swych spojrzeniach, ale teraz głębiej. Twarze obojga dzieliły zaledwie centymetry, które zaczęły się zmniejszać. Z sekundy na sekundę było ich coraz mniej, aż stykali się nosami co doprowadziło że Blue poczuła ciepłe, wilgotne wargi na swoich. Jego usta łączyły się z jej w pocałunku  tworząc jedność doskonałą. Dziewczyna bez zastanowienie odwzajemniła jego gest i pozwoliła sobie na chwilę zapomnienia. Poczuła te tysiące motyli w brzuchu. Pocałunek był delikatny, spokojny i wzajemny. Chciany przez ich oboje. To było coś pięknego.
- Liam...- szepnęła wracając do rzeczywistości - Nie powinniśmy. - dodała. - Musze iść. - zakończyła i odeszła nim zdążył cokolwiek powiedzieć. Wchodząc po ruchomych schodach zdecydowała się jeszcze na niego spojrzeć. Stał cały czas w tym samy miejscu i przyglądał się jej. Oczy dziewczyny zalały się łzami, ale próbowała je utrzymać żeby nie wypłynęły z nich. Nie mogła już na niego patrzeć. Za dużą ją to kosztowało. 

Wychodząc z budynku lotniska Liama napotkał deszcz. Tysiące pytań nasuwało mu się do głowy, ale jedno przebijało się ponad wszystkie. Dlaczego jej nie zatrzymał? Teraz bądź wcześniej. i Czy ona czuje do niego to samo co on do niej ? Prawdopodobnie nie dowie się już tego. Nie prędko. On potrzebował teraz rozmowy z kimś, ale z kim ? Daniellle o tym nie powie, a Harry jest na niego zły i nie wie gdzie on jest, a nie chciał rozmawiać o tym z chłopakami. Skazał się sam na siebie i wrócił do mieszkania.

****
- Proszę zapiąć pasy przygotowujemy się do lądowania. - na pokładzie samolotu rozległ się głos jednej z ze stewardes i każdy zastosował się do jej polecenia, by po chwili znaleźć się na lotnisku w Dublinie. 
Pasażerowie opuścili samolot i odebrali swoje bagaże. Blue wyszła przed budynek lotniska i  złapała taksówkę która zawiozła ją do nowego mieszkania. Wjechała windą na 2piętro i zapukała. W pomieszczeniu miała czekać na nią właścicielka by przekazać jej klucze i podpisać umowę. W drzwiach po chwili pojawiła się kobieta około pięćdziesiątki. 
 - Panna Smith? - zapytała. 
- Dzień dobry. Tak to jak - uśmiechnęła się dziewczyna, a właścicielka wpuściła ją do środka. Wnętrze mieszkania urządzone było w dość nowoczesnym stylu. Drzwi wejściowe prowadziły prosto do salonu w którym stały dwie czarne sofy, a pomiędzy nimi biały stolik. Za jedną z nich ciągnęły się okna od ziemi do sufitu pod którym wisiała lampa. Pokój połączony był z aneksem kuchennym i jadalnią urządzonymi w podobnych kolorach. Mieszkanie było wyposażone jeszcze w sypialnie i pokój a'la pracownię z biurkiem i kilkoma szafkami.
Sypialnia była w podobnych kolorach co reszta mieszkania. Na środku stało łóżko z szafkami nocnymi po bokach, a na wprost komoda i obok duża szafa.
Blue była zadowolona z wystroju i bez chwili  wahania podpisała umowę i otrzymała klucze, która zostawiła dziewczynę w wynajmowanym teraz przez nią mieszkaniu.  Dwudziestolatka przystąpiła do rozpakowywania się co zajęło jest jakieś dwie godziny. Później chciała wyjść poznać okolicę i zrobić małe zakupy, bo lodówka świeciła pustkami. 
Włożyła słuchawki w uszy i wyszła z mieszkania kierując się na ślepo by znaleźć jakiś sklep. Po kilku minutach drogi jej oczom ukazał się wielki szyld "TESCO". Weszła do marketu chwytając koszyk do którego zapakowała najpotrzebniejsze jej produkty spożywcze i udała się do kasy.
Okolica w jakiej teraz mieszkała wydawała się być bardzo przyjemna. Wracając do domu na jej telefon zaczął wibrować w kieszeni co oznaczało nadchodzące połączenie. Dzwoniła April. 
- Hej kochana. - powiedziała gdy Blue odebrała. 
- Hej. - szepnęła.
- Jak tam nowe miejsce ? - zapytała
- Dobrze. Mieszkanie jest ładnie urządzone, okolica ładna. 
- Dobra, to weź wejdź na skype to pogadamy normalnie. - rozłączyła się. 
Na prośbę przyjaciółki tylko gdy zaszłą do mieszkania uruchomiła laptopa i potrzebny jej program. Kilka sekund później zadzwoniła przyjaciółka. Blue odebrała, ale jak się okazało ona nie był sama. 
- Hejjj!! - Krzyknęli chórem April, Harry, Nikki, Zayn, Chanel, Louis, Claudia i Niall. 
 - Więcej was matka nie miała ? - zapytała zszokowana widząc całą bandę przed na ekranie swojego komputera. 
- Brakuje Liama. – szepnęła Chanel. Do Blue wróciły wspomnienie dzisiejszej sytuacji na lotnisku. Jej oczy zaszkliły się i pozwoliły łzą wypłynąć. 
- Kochanie stało się coś ? – zapytała April. 
- Nie wszystko okej. - otarła łzy i wysłała im pusty uśmiech. - Co tam u was? - zmieniła temat. Przyjaciele nie uwierzyli ze nic się nie stało, ale nie chcieli naciskać na nią bo wiedzieli że to dla niej ciężkie. 
- Tęsknimy za Tobą - krzyknął Niall. 
- Ja za wami też. - szepnęła. Miała cudownych przyjaciół. Nigdy nie marzyła ze może spotkać takich ludzi na swojej drodze, a jednak los się chociaż w tej sprawie do niej uśmiechnął.
- Przylecisz na ślub Liama ? – zapytała Chanel, a April wysłała jej tylko złowrogie spojrzenie.
- Raczej nie. Musze poszukać pracy, nie wiem jak przeciągną się kursy. - powiedziała - nie chcę - dodała ciszej. - nie dam rady. 
- Rozumiem. - szepnęła . 
- Wiecie jestem potwornie zmęczona. Odezwę się kiedy indziej. - szepnęła ziewając Blue. 
- Dobranoc. - powiedzieli Chórem, a ona znów się zaśmiała. 
- Pozdrówcie.. - urwała - albo nie. Dobranoc. - zamknęła laptopa. 

                                                                              ****
Kolejny dzień w Londynie budził się do życia, ale dziś niósł za sobą nowe plotki i zdjęcia na temat jednego z członków One Direction. 
Danielle gdy się obudziła przystąpiła do przygotowania posiłku dla siebie, a przed tym włączyła MTV akurat puszczali program o gwiazdach. Kobieta spokojnie zabrała się za przyrządzanie kanapek, ale jej uszą dobiegł głos prezenterki 

                                                                  REPORTAŻ 
„- Wczorajszego ranka na jednym z lotnisk w Londynie został przyłapany Liam Payne , ale nie ze swoją narzeczoną, a z dziewczyną z która widziano go już kilka razy. Widać że para jest ze sobą dość blisko, gdyż dość ich pożegnanie nie należało do zwyczajnych. - na ekranie pojawiły się zdjęcia z lotniska. - A co na to jego narzeczona Danielle Peazer? A może już była narzeczona ? - puściła retoryczne pytanie prezenterka. - No cóż pozostaje nam czekać. - zakończyła i zostały puszczone jakieś teledyski. „
      


Wkurzona Danielle złapała telefon i wybrała numer Liama, który odebrał po dwóch sygnałach. 
- Czy masz zamiar mi wytłumaczyć dlaczego wszyscy huczą o Tobie i Blue? - krzyknęła zbulwersowana dziewczyna. 
- Nic takiego się nie stało. Odwoziłem ją na lotnisko i przytuliłem, To tyle. Zaraz ucichnie - powiedział spokojnie. 
- Mam nadzieje, ale dziewuszysko niech mi się na oczy nie pokazuje. - rozłączyła się. 

                                                                            ****
- The Secret Garden. - przeczytała Blue znajdując się pod budynkiem kwiaciarni jaką poleciła jej Claudia. Weszła do środka i zapytała o kierowniczkę. Kazano jej zaczekać, a po kilku minutach przyszła do niej kobieta około czterdziestki z miłym wyrazem twarzy. 
- Dzień dobry jestem Blue  Smith- przywitała się z kobieta. - Przyszłam zapytać się o pracę. Claudia Martin poleciła mi to miejsce. 
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się kobieta. - Claudia ? O to miło z jej strony. Aktualnie poszukujemy kogoś do pracy. - szepnęła - Wejdźmy do mojego biura. - wskazała jej drogę kobieta i obie się tam udały. Po piętnastominutowej rozmowie wstępnej Blue została przyjęta na okres próbny który miał trwać miesiąc, a zacząć miała od jutra. 
Zadowolona dziewczyna podziękowała i wyszła. Dziś musiała jeszcze załatwić formalności związane z kursami na jakie miała zacząć uczęszczać od poniedziałku. Wszystko udało jej się szybko i resztę dnia miała dla siebie. Zadzwoniła do April i opowiedziała jej o całej sytuacji na lotnisku, a ta natomiast powiedziała że wszyscy teraz gadają o zdjęciach jakie zostały tam zrobione i że Danielle jest wściekła. 

 _______________________________________________________________
Podoba się ? :D

1.Co  myślicie o zajściu na lotnisku do którego zaszło miedzy Liamem a Blue?
2.Jak długo według was Blue zostanie w Irlandii ?
3.Czy Danielle powinna obawiać się zajścia na lotnisku ? 

32 komentarze:

  1. No powiem Ci że to jeden z najlepszych ff które czytam ;-) robisz bardzo fajne opisy, takie... ciekawe :-)
    Co do rozdziału - oczywiście ze podobał mi się pocałunek Liama i Blue. Był taki idealny... Niestety jak wszystko co dobre szybko się skończył...
    Blue pewnie trochę zostanie w Irlandii. Biorąc pod uwagę że dopiero przyjechała, obstawiałabym przynajmniej miesiąc.
    Blue jest na pewno konkurencją dla Danielle. I myślę że Danielle ma się o co martwic, w końcu Liam pocałował Blue
    Życzę weny i pozdrawiam!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo Twój również jest świetne :)

      Usuń
  2. Pocałunek Liama i Blue, był taki... słodki i wyczekiwany, więc myślę że bardzo dobrze zrobili :D Mam nadzieję, że Danielle w końcu żyłka pęknie i będziemy wszyscy mieli spokój ;) Czy Blue długo zostanie w Irlandii? Nie, wiem. Mam nadzieję, że Niall ją odwiedzi i sprowadzi do Londynu. Co mogę jeszcze powiedzieć? Jako stała czytelniczka czekam na więcej ;) Chyba tyle, weny kochana i chcę już następny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm zobaczymy czy to będzie Liam czy ktoś inny xD

      Usuń
  3. Myślę, że ten pocałunek był słodki :3 Mam nadzieję, że nie zostanie tam długo, ale niech trochę tam pobędzie skoro już przyjechała. Tak, Danielle i Blue jak widać już konkurują ze sobą od dawna, więc niech się obawia :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Zaskoczyło mnie to
    2. Krótko raczej
    3. Tak
    Rozdział jest świetny, mam nadzieję, ze prędko pojawi się nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Zaskoczyło mnir
    2. Na pewno krótko
    3. Oj tak!
    Świetny rozdział, naprawdę <3
    Zapraszam do mnie gdzie pojawił się rozdział 22
    http://you-are-my-property-honey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. 1Nie spodziewałam się aż takiego pożegnania, ale jest megaaa!
    2. Mam nadzieję, że nie za długo: )
    3. Tak,tak!

    U mnie jutro nowy rozdział, serdecznie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. słodziaśne:*
    2. dwa albo trzy miesiące
    3. Pewnie, że tak:)
    Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością:0
    Rozdział mega:*
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten pocałunek *-* Liam czemu jej nie zatrzymałeś?! Blue na pewno trochę posiedzi w Irlandii. Trzymam kciuki, aby nagle przyjechał Niall i ją zabrał do Londynu✌Kiedy Liam wreszcie kopnie w dupę Danielle?! Pewnie następnym rozdziałem mnie zaskoczysz tak, jak dzisiaj ;) Mam wrażenie, że Liam ją zostawi samą przed ołtarzem i , że gdy się o wszystkim dowie i wreszcie będzie z Blue^^ Weeeny! Czekam na nexta i zapraszam na nowy rozdział(wena wraca powoli)

    read-all-aboutit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Pocałowali się! :D :D no wreszcie :D Oni oboje się kochają tylko boją się to wyznać.
    Myślę, że minie trochę czasu zanim Blue wróci, a może Liam po nią poleci?
    Danielle mnie już tak strasznie wkurza. Oby Liam zostawił ją jak najszybciej.
    Oj tak Danielle powinna się obawiać tego co zaszło na lotnisku, a zresztą ona na pewno od początku czuję się zagrożona przez Blue, bo wie, że Liam coś do niej czuje.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam, Cynical Caroline.
    lost-loveff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. 1.Uuu pocałowali się jak słodko *-*
    2.Krótko ktoś po nią pojedzie pewnie Niall :D
    3.Oczywiście że tak,niech spada :D
    Świetny rozdział czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. 1.Uuuu całowali się,szkoda że Blue wyleciała do Dublina.
    2.Krótko :D
    3.Oczywiście że tak niech szmata spada !:D
    Świetny rozdział :)
    Czekam na następny :)
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  15. 1.Uuuu świetnie :)
    2.Pewnie zaraz wróci :D
    3.Aaa niech spada szmata :D
    Czekam na next :)
    Weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. 1. Mogło być więcej ! :D Liam sie nie postarał :D
    2. Według mnie Blue zostanie w Irlandii do momentu kiedy Liam nie ucieknie sprzed ołtarza i po nią przyjedzie ;d
    3. Pff, tu strach już nic nie pomoże :D Jest na przegranej pozycji ;p

    Świetny ! :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy