poniedziałek, 8 czerwca 2015

Rozdział 8

- Bo Danielle - zawiesił głos, a w tym momencie rozbrzmiała melodia, - Przepraszam - szepnął Liam i odebrał swój telefon. - Halo ? Tak. Teraz ? Przecież jest środek nocy. Nie mam mowy rano będę. Nie.! - dłuższą chwilę wsłuchiwał się w głos swojego rozmówcy, a na jego twarzy malowała się wściekłość, a Blue tylko siedziała na fotelu i czekała, aż skończy rozmowę i dokończy to co chciał jej powiedzieć. - Daj mi piętnaście minut. - powiedział zrezygnowany nie chcąc kłócić się dalej swym rozmówcą i rozłączył się cisnąc telefonem w łóżko.
- Liam coś się stało ? - zmartwiona położyła dłoń na jego ramieniu. Nic nie odpowiedział tylko ślepo patrzył się w ścianę. - Liam?! - chłopak jakby otrząsnął się z transu.
- Przepraszam Cię Blue, ale muszę zaraz wyjść. - dziewczyna nie wiedziała o co chodzi. Bez słowa wzięła swoją kurtkę i wyszła z mieszkania trzaskając drzwiami. Chwilę po niej z pokoju wyszedł Liam.
- Stary co Ty jej zrobiłeś ? - zdziwił się Harry jedząc z April przygotowane przez niego popisowe kanapki.
- Nic.- powiedział i wyszedł. Harry siedział ze zdziwioną miną wpatrując się w ściany. -może Ty wiesz o co chodzi ? - zwrócił się do dziewczyny.
- Bo wiesz jak byłam się zapytać czy są głodni to tak jakby przeszkodziłam im w pocałunku...
- Nareszcie. - przerwał jej uradowany Harry.
- Tylko że Ty nie wiesz o wszystkim... - szepnęła dziewczyn.
- To znaczy ? - znów zdziwił się.
- Blue i Paul są razem...
- Jak to ? Przecież ona kocha Liama, on kocha ją ślepy to zauważy.! - zadziwił się .
- Wiem, ale tak wyszło że ona jest z Paulem, a przecież Liam ma Danielle...
- Nie rozśmieszaj mnie. Ich związek już długo nie pociągnie, przecież ona już przechodzi samą siebie. Widziałaś co odstawiła w klubie. – 
przerwał jej swoją wypowiedzią po której zrobił chwilę ciszy - Trzeba ich jakoś zeswatać - brakowało mu tylko żółtej żarówki nad głową, by jego postawa idealnie przypominała niejedną postać z bajek która wpadła na genialny pomysł - już wiem. - dziewczyna zdziwiła się, a on z miną dumnego chłopczyka wytłumaczył jej na czym polega jego pomysł. Dziewczynie spodobał się on bardzo. Oboje mieli zaangażować w niego swoich przyjaciół.April – Nikki i Chanel, a Harry pozostałych członków zespołu.
Dochodziła północ więc April postanowiła się zbierać już do siebie. Podziękowała Harremu za miło spędzony wieczór, ale on uparł się że ją odprowadzi.
- Wiesz że nie musisz mnie odprowadzać. Dam sobie radę sama - szepnęła gdy mijali podejrzanego mężczyznę w kapturze.
-  A jakby on okazał się pedofilem, mordercą czy jakimś psycholem ? - zaczął gestykulując rękoma - I jakby co Ci się stało ? Hm.?
- Na pewno nim nie był. - zaśmiała się.
- A jeśli ?
- Coś Ty się taki troskliwy zrobił ? - zatrzymała się. Poszedł w jej ślady.
- Troszczę się...- zbliżył się do niej - Troszczę się o tych na których mi zależy... - szepnął, a ona na swojej twarzy poczuła jego miętowy oddech, który przyprawił ją o dreszcze. Zamknęła oczy delektując się nim.
- To miłe. - szepnęła wracając na ziemię z chwilowego uniesienia się. Harry przybliżył swoją twarz do niej, a ona znów wyczuwała jego oddech, ale dokładniej niż poprzednio, było go więcej i był bliższy, a z sekundy na sekundę odległość jaka dzieliła ich twarze zmniejszała się, aż obie pokonały dzielący je dystans i zatopili się w pocałunku. Ich wargi przyssały się do siebie. Jej ręce powędrowały w czarne gęste loki idealnie ułożone na jego głowie, a natomiast dłonie mężczyzny udały się ku tali blondynki i oplotły się wokół niej przyciągając tym samy jej zgrabne ciało do jego torsu. Z chwili na chwilę każde z nich było coraz bardziej zachłanne, a delikatny pocałunek przerodził się w coś dzikiego, namiętnego. W coś czego oboje chcieli pożądali swojej bliskości już od dawna, ale żadne z nich nie mogło przełamać bariery blokującej oba ciała przed zbliżeniem się do siebie. Chwila dzikość, którą przerwał zimny deszcz spadający z ciemnego nieba. Uśmiechnięte twarze nowo złączonej pary uniosły się ku górze, a następnie znów spojrzały na siebie i  Mniej dziko, równie namiętnie przeszli do kontynuacji pocałunku w deszczu.
- Kocham Cię - szepnął Harry muskając policzek dziewczyny po przerwaniu pocałunku. Zatraciła się w jego uśmiechu.
- Ja Ciebie też - cichutko odparła dziewczyna. Spletli swoje dłonie i ruszyli dalej. Chłopak odprowadził dziewczynę do mieszkania. Przed budynkiem jej miejsca zamieszkania zobaczyli Blue.
- Blue ? - dziewczyna puściła rękę swojego ukochanego i podeszła do przyjaciółki. - Coś się stało ? - dziewczyna siedziała z głową opartą o objęte ramionami kolana które zamieściła na ławce. - Blue ? - ponowiła słowo, a Harry do nie dołączył.
- Coś się stało ? - zapytał zmartwiony. Dziewczyna podniosła głowę i spojrzała na nich oczami bez wyrazu z których powolnie wypływały łzy. 
- Harry kochanie posłuchaj zadzwonię do Ciebie jutro, dobrze ? - zwróciła się do niego Weasley . - Teraz chcę z nią porozmawiać i dowiedzieć się co się stało.
- Nie ma sprawy. Do jutra - pożegnał się z dziewczyną całusem i odszedł w stronę mieszkania a dziewczyny udały się na górę.
- Blue co się stało? - zapytała April bardziej zmartwiona.
- Bo ja już się w tym wszystkim pogubiłam. - szepnęła ślepo wpatrując się w okno znajdujące sie za jej przyjaciółką. - Rozumiesz ? Dzisiaj gdybyś nie weszła do pokoju nie wiem co by się stało. On chciał mnie pocałować, a najgorsze jest to że ja chciałam tego samego... - szepnęła, a po jej polikach spłynęły łzy bezsilności. Jen podeszłą do niej i przytuliła ją.
- Blue będzie dobrze. - szepnęła. Sama wiedziała że głupie 'Będzie dobrze' nic nie pomoże, ale sama nie była w takiej sytuacji i nie wiedziała co powinna zrobić, ale jej przyjaciółka w tym momencie czuła się okropnie.
- Wiesz coś jest gorsze ? Że chyba za daleko posunęła się moja znajomość z Paulem. Nie chcę go skrzywdzić, ale też nie chcę go stracić...
- Blue,  przede wszystkim musisz z nimi porozmawiać. Z Liamem jak i z Paulem i zastanowić się co poczynisz dalej, a teraz musisz się przespać. - szepnęła gładząc ją po włosach.
- Dobrze już pójdę. - wstała.
- Zostań. Spij dzisiaj u nas. - powiedziała. Blue zgodziła się zostać u April na noc i obie wykąpały się i poszły położyć. Brunetka długo nie mogła zmrużyć oczu zastanawiając się nad tym ci dzieje się aktualnie w jej życiu.  Przez ostatnie pół roku zmieniło się ono diametralnie. Około godziny czwartej powieki dziewczyny zrobiły się bardziej ociężałe i zamknęły się dając jej upragniony sen i ucieczkę do świata idealności.
Promienie słońca otulają jej twarz, lekki wiatr porusza delikatnie jej zwiewną białą sukienką nad kolano. Dookoła przepiękna łąka porośnięta różnokolorowymi kwiatami. 
- Blue.! - usłyszała ten przepiękny delikatny głos i zwróciła się w jego stronę, a on tam był. Wołał ją do siebie i czekał z otwartymi ramionami. 
- Blue.! - usłyszała z drugiej strony. Zwróciła się ku stronie z jakiej nadchodził, a tam ujrzała swojego przyjaciela. Również wołał ją do siebie. Dziewczynę sparaliżował strach. Nerwowo rozglądała się w obie strony, ale nie wiedziała w którą ma iść. Nagle przed nią ukazały się się dwie postacie jedna w długiej białej sukni z skrzydłami i powiewającymi lekko włosami, a druga miała na sobie białą koszulę i spodnie tego samego koloru, a na plecach również skrzydła. Byli to jej rodzice - Carol i Zoe. 
- Mamo. Tato - krzyknęła i wpadła w ich ramiona. - Co w tu robicie ? 
- Posłuchaj córeczko - powiedziałam jej matka i usiedli na huśtawce która jakby zwisała z chmury. - Wiemy że jest Ci teraz ciężko, ale jestem pewna że wybierzesz właściwie i będziesz szczęśliwa. Twoje życie pójdzie w dobrym kierunku, a my czuwamy nad Tobą i zawsze jesteśmy blisko nieważne co się stanie. Zawsze jesteśmy tutaj. - wskazała na jej serce, Oboje rodziców ją objęli jak za dawnych lat. 
- Dziękuję - szepnęła z uśmiechem, a oni zniknęli. 

Rano dziewczyny obudziły zapachy dochodzące z kuchni. Obie, a szczególnie Blue już w lepszym humorze powędrowały do kuchni w której zastały Chanel przygotowującą śniadanie. Dziewczyny przywitały się a następnie skonsumowały posiłek po którym Blue udała się do Liama by z nim porozmawiać. Dotarła do jego mieszkania po półgodzinnym spacerze. Od progu przywitał ją szatyn.
- Miło że jesteś. Musimy porozmawiać.- szepną gdy usiedli w salonie.
- Właśnie z takim zamiarem do Ciebie przyszłam - szepnęła.
- Tak ? - pokiwała głową. - Mów pierwsza.

- Nie Liam Ty mów pierwszy bo wczoraj zacząłeś i masz teraz to dokończyć. - powiedziała stanowczo.


- Dobrze. - spuścił wzrok - Wiesz, bo to jest dla mnie takie nowe, takie inne i stało się to niespodziewanie - owijał. – Danielle jest... - wziął głęboki wdech - Ona jest w ciąży - powiedział jednym tchem, a świat Blue zawalił się. Misja z jaką do niego przyszła runęła i nie nadawała się do spełnienia, a ona sama nie wiedziała co ma na to powiedzieć..
- Liam tak się cieszę - ze sztucznym uśmiechem przytuliła przyjaciela. Między nimi zapadła chwila ciszy - Muszę już iść - szepnęła i nim zdążył coś powiedzieć ona wyszła z mieszkania na zewnątrz gdzie zaskoczył ją deszcz. Jej aktualny stan ducha idealnie komponował się z otaczająca ją pogodą...


__________________________________________________________________________________

I jak podoba się rozdział ? Spodziewaliście się tego,że Danielle jest w ciąży? A może coś knuje jak myślicie ?  

26 komentarzy:

  1. Genialny <3 Myślę, ze Danielle albo wymyśliła to sobie, albo Liam nie jest ojcem. Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No chyba nie! Danielle w ciąży?!
    Jestem pewna, że ojcem nie jest Liam, a ona go tylko wykorzystuje. Albo jest jeszcze jedna opcja. Danielle udaje ciążę aby zatrzymać przy sobie Payne'a, bo widzi, że on coś czuje do Blue.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam, Cynical Caroline.
    lost-loveff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dooobra. To, że Danielle jest w ciąży, to chyba ostatnia rzecz jakiej się spodziewałam o.O Nieeeźleee... I zgadzam się z przedmówczynią! Albo nie jego, albo dziecka w ogóle nie ma ! :D

    Zapraszam do siebie :* http://lovemelikeyoudo15.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow prawie zgadłam ale myślałam, że z kimś innym a nie z Liamem no chyba że tak jest, wtedy jestem jasnowidzem. W każdym razie Danielle na pewno coś knuje, coś mi tu nie pasuje ale jeszcze nie do końca wiem co.
    Super rozdział:*
    Życzę weny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. O w morde jeża! Ja myślałam, że ona go zdradziła, czy coś a tu takie JEB!
    ONA JEST W CIĄŻY! (Według mnie to albo Liam nie jest ojcem, albo ona to sobie po prostu wymyśliła xD i modlę się, żeby ona jednak w tej ciąży nie była xD) Biedna Blue ... Wszystko będzie dobrze i Blu i Liam będą razem :) Prawda? ...
    Rozdział super, jak zawsze :)
    Czekam na następny rozdział :) weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pierdole, Liam! Co ci mówiłam o gumkach!? No weź tu żyj z takim leniem. Ruchać to by każdy chciał, a o kondonach to ni ma komu myśleć -_- Jednak sądzę, że Jebana suka (ekhm Danielle ekhm) zmyśla, jak to w życiu bywa. A pewnie zdradzi Liama i powie mu, że to jego bachor... Tak też może być :/ Harry jak zwykle błyskotliwy xD Chyba tyle :/ Czekam na następny rozdział i życzę weny kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż za komentarz za bardzo się tym przejmujesz :D
      Zobaczymy co dalej :d

      Usuń
  7. Jakie dziecko? Przecież to Blue i Liam mają być razem, a Danielle na pewno nie jest w ciąży!
    Ogólnie to podobało mi się jak opisałaś pocałunek. Był słodki :-*
    Mam nadzieję nie nie pozwolisz na to aby Liam został ojcem (to on nim jest? - mam nadzieję że nie)
    Pozdrawiam i życzę weny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ona jest w ciąży jak to ? Pewnie dziecko nie jest Liama,albo udaje cwaniara :D
    Liam musi być z Blue! :D
    Świetny rozdział czekam na następny!
    Weny !:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uuu jednak ciąża,pewnie w niej nie jest albo Liam nie jest ojcem!!
    Liam powinien być z Blue.
    Świetny rozdział,czekam na następny :)
    Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że przeszło mi przez myśl, że Dan jest w ciąży, ale mam ogromną nadzieję, że nie z Liamem, albo że to tylko taka gra z jej strony. Kurde, nieźle to wymyśliłaś;D Tutaj Blue wreszcie zdecydowała się wyznać co czuje, już była blisko przyznania się, że zależy jej na Liamie, a tu taka wiadomość! Nie zdziwię się jeśli teraz będzie unikała kontaktów z nim i ich przyjaźń osłabnie. Oby nie, ale teraz widok Liama będzie przynosił ból. A co jeśli ona rzeczywiście jest w ciąży? Namotałaś! ;D Super ;*

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz PRZEPRASZAM kochana! Gdyby nie ten szkolny sajgon, byłabym już dawno u Ciebie! >.< Wybaczysz mi? ♥

    Kocham Cię dziewczyno za to opowiadanie! Tyle emocji... Ta ciąża Danielle jest jak zrządzenie losu. Blue wreszcie stała przed szansą uporządkowania spraw sercowych, wyznałaby Pualowi co czuje do Liama, z tym drugim zaś odnałaby szczęście. Dlaczego tak się stało? Ta płacząca Pheobe całkowicie mnie dobiła, nie mogę w to uwierzyć, przecież miało być inaczej!
    Muszę Ci kochana również podziękować za tę namiętną scenę z Harrym i April! :3 Uwielbiam to! ♥
    Jak zwykle było bosko, więc odczuwam niedosyt! :)) Potopu weny moja droga! :**

    Pozdrawiam serdecznie oraz ściskam ze wszystkich sił! ♥

    Ps - u mnie nowość. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje bardzo i nie gniewam się bo w końcu jest końcówka roku szkolnego :D

      Usuń

Obserwatorzy