Kilka kolejnych dni Paul spędzał
na nauce , a Blue samotnie w Londynie. Nad jej głową utrzymywały się ciemne
chmury i nic nie wskazywało na to że przebiją się przez nie promienie
słonecznie. Nie spotykała się ona z Liamem. Nie chciała. On też nie próbował
się z nią skontaktować. Sam musiał sobie wszystko poukładać. Aktualnie był
czwartek dochodziła 1PM a Blue była w trakcie swojej zmiany w kawiarni.
Niestety nawet w pracy zła passa jej nie opuszczała. Niosąc tacę z zamówieniem
do jednego ze stolików Blue zahaczyła się o krzesło wysunięte od jednego ze
nich i zawartość całej tacy wylądowała na ziemi i jej fartuszku. W tym samym
czasie zabrzmiały dzwoneczki wiszące nad drzwiami które mają za zadanie
obwieszczać otwieranie się ich.
- Blue - usłyszała znajomy głos.
Spojrzała w kierunku z jakiego nadchodził. To był Zayn, który akurat wszedł do
lokalu i podążał w jej kierunku. - Co się stało ? - ukucnął obok niej i pomógł
zbierać rozwalone naczynia.
- Chwila nieuwagi. - szepnęła próbując nie spoglądać na niego by nie zauważył łez spływających po jej twarzy, łez bezsilności. Chłopak zorientował się że coś jest nie tak i odgarniając jej grzywkę spojrzał na policzki po których spływały świeże krople z oczu.
- Chwila nieuwagi. - szepnęła próbując nie spoglądać na niego by nie zauważył łez spływających po jej twarzy, łez bezsilności. Chłopak zorientował się że coś jest nie tak i odgarniając jej grzywkę spojrzał na policzki po których spływały świeże krople z oczu.
- Dlaczego płaczesz ? - zmartwił
się.
- Bo już nie daję rady . - szepnęła i wstała udając się z tacą potłuczonych naczyń na zaplecze kuchenne. Zabrała stamtąd miotłę z szufelką i mopa. Wróciła do głównego lokalu i zabrała się za sprzątanie resztek jakie pozostały. Chłopak widząc wykończenie dziewczyny zabrał od niej przyrządy i sam to posprzątał. Dziewczyna usiadła przy jednym z wielu wolnych stolików, a w tym czasie on wyniósł zebrane z ziemi resztki. Siedziała podpierając głowę na rękach przy stoliku do którego po chwili się przysiadł. Położył jej rękę na ramieniu i zmartwionym głosem zapytał
- Bo już nie daję rady . - szepnęła i wstała udając się z tacą potłuczonych naczyń na zaplecze kuchenne. Zabrała stamtąd miotłę z szufelką i mopa. Wróciła do głównego lokalu i zabrała się za sprzątanie resztek jakie pozostały. Chłopak widząc wykończenie dziewczyny zabrał od niej przyrządy i sam to posprzątał. Dziewczyna usiadła przy jednym z wielu wolnych stolików, a w tym czasie on wyniósł zebrane z ziemi resztki. Siedziała podpierając głowę na rękach przy stoliku do którego po chwili się przysiadł. Położył jej rękę na ramieniu i zmartwionym głosem zapytał
- Co się stało Blue ?
- Wiesz ja muszę wracać do pracy. - wstała.
- Nie nie musisz. Rozmawiałem z panią Wesley i powiedziała że masz iść do domu wypocząć i dojść do siebie. - szepnął - Chodźmy. - podał jej kurtkę i w ciszy wyszli z kawiarni. -Chodź odprowadzę Cię. - skierował się w drogę do jej mieszkania.
- Nie Zayn - zatrzymała go ręką. - Nie chcę iść do mieszkania, chodźmy się przejść lub cokolwiek potrzebuje z kimś porozmawiać. - szepnęła z nadzieją w oczach w których znów przejawiały się łzy. Chłopak podszedł i tylko ja przytulił.
- Wiesz ja muszę wracać do pracy. - wstała.
- Nie nie musisz. Rozmawiałem z panią Wesley i powiedziała że masz iść do domu wypocząć i dojść do siebie. - szepnął - Chodźmy. - podał jej kurtkę i w ciszy wyszli z kawiarni. -Chodź odprowadzę Cię. - skierował się w drogę do jej mieszkania.
- Nie Zayn - zatrzymała go ręką. - Nie chcę iść do mieszkania, chodźmy się przejść lub cokolwiek potrzebuje z kimś porozmawiać. - szepnęła z nadzieją w oczach w których znów przejawiały się łzy. Chłopak podszedł i tylko ja przytulił.
- To chodź do mnie powiesz mi o
co chodzi, a na spacer chyba za zimno. - pokiwała twierdząco głową i oboje
udali się wyznaczonym przez niego kierunku. Weszli do mieszkanie z którego już
od początku biło niesamowite ciepło. Zayn wskazał dziewczynie salon, żeby
usiadła, a on w tym czasie poszedł zrobić coś do picia. Po chwili wrócił z
dwoma kubkami gorącej czekolady.
-Mam nadzieję że lubisz gorącą czekoladę ? - kiwnęła twierdząco głową, a on podał jej kubek gorącego napoju i zajął miejsce obok. - No opowiadaj co się stało. - dziewczyna chciała coś powiedzieć, a powstrzymała się. - Chodzi o Liama ? - kiwnęła głową -Ty go Kochasz... - szepnął pewnie swoich słów.
- Tak kocham go. Niestety...- dodała wpatrując się w napój zawarty w kubku.
-Danielle..- szepnął. - Blue posłuchaj. - zaczął - Wiem że ona jest w ciąży, ale nie zdziwi mnie fakt jeżeli to jest udawana ciąża, albo dziecko nie jego. Wszyscy wiedzą jaka jest Dan, ale on nie dopuszcza do siebie tego faktu, że ona leci tylko na jego kasę. Nie załamuj się. Wszystko wyjdzie jeszcze na jaw. Cała prawda o niej. - przytulił dziewczynę.
- Tylko ja nie mogę oszukiwać Paula.
-Mam nadzieję że lubisz gorącą czekoladę ? - kiwnęła twierdząco głową, a on podał jej kubek gorącego napoju i zajął miejsce obok. - No opowiadaj co się stało. - dziewczyna chciała coś powiedzieć, a powstrzymała się. - Chodzi o Liama ? - kiwnęła głową -Ty go Kochasz... - szepnął pewnie swoich słów.
- Tak kocham go. Niestety...- dodała wpatrując się w napój zawarty w kubku.
-Danielle..- szepnął. - Blue posłuchaj. - zaczął - Wiem że ona jest w ciąży, ale nie zdziwi mnie fakt jeżeli to jest udawana ciąża, albo dziecko nie jego. Wszyscy wiedzą jaka jest Dan, ale on nie dopuszcza do siebie tego faktu, że ona leci tylko na jego kasę. Nie załamuj się. Wszystko wyjdzie jeszcze na jaw. Cała prawda o niej. - przytulił dziewczynę.
- Tylko ja nie mogę oszukiwać Paula.
- Nie oszukujesz go. Po prostu
sądziłaś jesteś w stanie pokochać go ja Liama. Musisz mu to tylko wytłumaczyć,
a jeśli nie zrozumie okaże się skończonym dupkiem. Nie zamartwiaj się tak tym..
- szepnął pocieszająco.
- Dziękuję . - przytuliła go - Ja już pójdę. - wstała i ubrała uprzednio zdjętą kurtkę. - Niech ta rozmową zostanie między nami.
- Nie ma sprawy. Polecam się na przyszłość. - szepnął, a dziewczyna obdarzając go uśmiechem wyszła.. Na zewnątrz spotkał ją deszcz. Mimo że rozmowa z Malikiem podniosła ją na duchu nadal gubiła się w tym co działo się w jej głowie i sercu. Nie zwracając na moczący jej ubrania deszcz szła przed siebie cichutko łkając. Przeszła tak kilka przecznic, aż jej uszu dobiegł dźwięk zatrzymującego się samochodu i wołanie.
- Blue ? - zdziwiony głos - Blue.! - odwróciła się i ujrzała to czego w tym momencie najmniej potrzebowała. - Co Ty robisz wsiadaj. - krzyknął Liam i otwarł drzwi od strony pasażera.
- Dziękuję . - przytuliła go - Ja już pójdę. - wstała i ubrała uprzednio zdjętą kurtkę. - Niech ta rozmową zostanie między nami.
- Nie ma sprawy. Polecam się na przyszłość. - szepnął, a dziewczyna obdarzając go uśmiechem wyszła.. Na zewnątrz spotkał ją deszcz. Mimo że rozmowa z Malikiem podniosła ją na duchu nadal gubiła się w tym co działo się w jej głowie i sercu. Nie zwracając na moczący jej ubrania deszcz szła przed siebie cichutko łkając. Przeszła tak kilka przecznic, aż jej uszu dobiegł dźwięk zatrzymującego się samochodu i wołanie.
- Blue ? - zdziwiony głos - Blue.! - odwróciła się i ujrzała to czego w tym momencie najmniej potrzebowała. - Co Ty robisz wsiadaj. - krzyknął Liam i otwarł drzwi od strony pasażera.
- Nie wygłupiaj się będziesz
chora. - załapał ją za rękę - Blue. - zaprowadził dziewczynę bez protestów do
samochodu i posadził na miejscu pasażera, a sam usiadł za kierownicą. Brunetka ślepo
patrzyła się w odbijające się od szyby krople deszczu, które co po chwila
znikały za sprawą wycierających je
wycieraczek. Spędzili chwilę w ciszy nieco
ciążącej w tej sytuacji. Oboje ukrywali coś przed sobą, coś co wiele zmieniłoby
w ich życiu, a mogłoby ich oddzielne życia połączyć. Jednak ani ona ani on nie
mieli tyle odwagi by w zaistniałej chwili to wyznać.- Cieszysz się że zostaniesz tatusiem ? - palnęła pierwsze pytanie jakie przyszło jej do głowy. Po chwili żałowała tego czynu, ale brnęła w ten temat dalej - Pamiętam jak byłeś mały i bawiłeś się moimi lalkami. Zawsze mówiłeś że jesteś ich tatą...
- A Ty byłaś mamusią... - szepnął
nie odrywając wzroku od drogi. Dziewczyna zamilkła. - Nasza mała rodzina. -
dodał spoglądając na nią. - Wspaniałe czasy dodał. Teraz doszły problemy,
smutki. Wszystko stało się o wiele gorsze, trudniejsze. Nawet powiedzenie
drugiej osobie o swoich uczuciach. - zamilkł na chwilę. - Tęsknie za tym Blue -
dodał. Dziewczyna nie wiedziała co ma myśleć o jego słowach, a tym bardziej co
ma na to odpowiedzieć. Może wystarczyło zwykłe 'Wiem Liam', bo nic innego jej głowa jej nie
podsyłała.
- Wiem Liam. - szepnęła - Też za tym tęsknie. Wiele dałabym żeby cofnąć czas, by cofnąć niektóre słowa, zdecydować się powiedzieć to czego do dziś nie mam odwagi by wypowiedzieć. Możliwe że już nigdy nie wypowiem. Nie starczy mi sił...
- Wiem Liam. - szepnęła - Też za tym tęsknie. Wiele dałabym żeby cofnąć czas, by cofnąć niektóre słowa, zdecydować się powiedzieć to czego do dziś nie mam odwagi by wypowiedzieć. Możliwe że już nigdy nie wypowiem. Nie starczy mi sił...
- Rozumiem Cię Blue. - szepnął
pełen zrozumienia, bo sam odczuwał to samo. W tej chwili znaleźli się pod blokiem
w którym mieszkała Blue. Zaparkował i wyłączył silnik. Smith złapała już za
klamkę i chciała otworzyć drzwi kiedy
- Blue..- szepnął Liam.
-Tak ? - odwróciła się do niego.
- Wiesz myślę że powinnaś o czymś wiedzieć. - szepnął spuszczając spojrzenie. Ona spojrzała się na niego pytająco - Blue żenię się. Żenię się z Danielle. Musze ponieść odpowiedzialność za nią i za dziecko. - oczy dziewczyny zaszkliły się, ale po raz kolejny użyła swojego sztucznego uśmiechu. szepnęła ciche gratuluję. Nie wystarczyło jej sił by go przytulić w geście radości. Coś w niej pękło, a resztki jej świata legły w gruzach. Pośpiesznie wyszła z samochodu i udała się na klatkę, gdzie cisnące się do jej oczu łzy wypłynęły na powierzchnię. Oparła się o ścianę i zjechała w dół zakrywając twarz rękoma. W tej chwili rozbrzmiał dzwonek jej telefonu. Spojrzała na wyświetlacz "Paul" Po chwili namysłu przyłożyła telefon do ucha uprzednio przyciskając zieloną słuchawkę.
-Tak ? - szepnęła.
- Blue..- szepnął Liam.
-Tak ? - odwróciła się do niego.
- Wiesz myślę że powinnaś o czymś wiedzieć. - szepnął spuszczając spojrzenie. Ona spojrzała się na niego pytająco - Blue żenię się. Żenię się z Danielle. Musze ponieść odpowiedzialność za nią i za dziecko. - oczy dziewczyny zaszkliły się, ale po raz kolejny użyła swojego sztucznego uśmiechu. szepnęła ciche gratuluję. Nie wystarczyło jej sił by go przytulić w geście radości. Coś w niej pękło, a resztki jej świata legły w gruzach. Pośpiesznie wyszła z samochodu i udała się na klatkę, gdzie cisnące się do jej oczu łzy wypłynęły na powierzchnię. Oparła się o ścianę i zjechała w dół zakrywając twarz rękoma. W tej chwili rozbrzmiał dzwonek jej telefonu. Spojrzała na wyświetlacz "Paul" Po chwili namysłu przyłożyła telefon do ucha uprzednio przyciskając zieloną słuchawkę.
-Tak ? - szepnęła.
- Hej Blue. Do której dziś
pracujesz ? - usłyszała uradowany głos przyjaciela-chłopaka.
- Wyszłam dziś wcześniej.
- Ooo. - ucieszył się - Zobaczymy się?
- Wpadnij z pół godziny. - szepnęła po części uradowana tym spotkaniem. Może jeden kamień spadnie z jej serca po rozmowie z nim.
- Będę. - rozłączyła się.
Udała się do mieszkania ogarnąć się trochę. A po trzydziestu minutach rozległ się dzwonek do drzwi. Blue poszła otworzyć a w nich ujrzała Walkera. Wpuściła go do środka i zrobiła im obu herbatę. Chłopak przyszedł z bukietem kwiatów dla niej, który zaraz wstawiła do wody. Oboje usiedli w salonie.
- Jak idzie Ci z nauką? - zapytała.
- Dobrze, ale nie o tym chciałem z Tobą porozmawiać. - szepnął
- A o czym ? - zdziwiła się nastolatka.
- Wyszłam dziś wcześniej.
- Ooo. - ucieszył się - Zobaczymy się?
- Wpadnij z pół godziny. - szepnęła po części uradowana tym spotkaniem. Może jeden kamień spadnie z jej serca po rozmowie z nim.
- Będę. - rozłączyła się.
Udała się do mieszkania ogarnąć się trochę. A po trzydziestu minutach rozległ się dzwonek do drzwi. Blue poszła otworzyć a w nich ujrzała Walkera. Wpuściła go do środka i zrobiła im obu herbatę. Chłopak przyszedł z bukietem kwiatów dla niej, który zaraz wstawiła do wody. Oboje usiedli w salonie.
- Jak idzie Ci z nauką? - zapytała.
- Dobrze, ale nie o tym chciałem z Tobą porozmawiać. - szepnął
- A o czym ? - zdziwiła się nastolatka.
- Słuchaj. Wiem że mnie nie
kochasz, nie wystarczająca. Twoje serce jest oddane Liamowi. To widać. Z nim
powinnaś być nie ze mną. Źle postąpiłem wtedy Cię całując, bo od początku
wiedziałem że darzysz go wielkim uczuciem po sposobie mówienia o nim i Twoich
oczach. Jakimi patrzyłaś na Liama w parku. - zatrzymał się - Dziwi mnie że on
tego jeszcze nie zobaczył.
- Przepraszam Cię. - szepnęła. - Głupio to wszystko wyszło ja źle postąpiłam. Nie będę Ci miała za złe jeżeli mnie znienawidzisz, ale naprawdę go kocham, a do Ciebie czuję coś więcej, ale jak brata. Liam zastępował mi rodzeństwo w dzieciństwie, ale teraz przestałam go tak postrzegać.
- Nie. Nie jestem idiotą. Ty jesteś cudowną osobą i nadal Cie lubię. - uśmiechnął się do niej. - Może zapomnijmy że próbowaliśmy być para i zostańmy przyjaciółmi. - rozłożył ramiona, a ona wtuliła się w niego szepcząc ciche 'Dziękuję'
- Przepraszam Cię. - szepnęła. - Głupio to wszystko wyszło ja źle postąpiłam. Nie będę Ci miała za złe jeżeli mnie znienawidzisz, ale naprawdę go kocham, a do Ciebie czuję coś więcej, ale jak brata. Liam zastępował mi rodzeństwo w dzieciństwie, ale teraz przestałam go tak postrzegać.
- Nie. Nie jestem idiotą. Ty jesteś cudowną osobą i nadal Cie lubię. - uśmiechnął się do niej. - Może zapomnijmy że próbowaliśmy być para i zostańmy przyjaciółmi. - rozłożył ramiona, a ona wtuliła się w niego szepcząc ciche 'Dziękuję'
Maj dobiegał końca. Ślub Liama i
Danielle miał odbyć się w czerwcu, bo dziewczyna nie chciała by było bardzo
widać jej zaokrąglający się brzuch. Jak przystało na przyjaciółkę Blue została
zaproszona. Tego dnia para odwiedziła ją z oficjalnym zaproszeniem.
- Oczywiście ze będę Liam. - szepnęła, a jej policzki już drętwiały od sztucznego wymuszonego uśmiechu.
- Dan. Chciałabyś coś powiedzieć Blue ? - szepnął do niej jej narzeczony.
- No tak. - burknęła lekko zniesmaczona. - Więc Blue z racji że wychodzę za Liama nie chcę mieć żadnych zatarć z jego przyjaciółmi. Mianowicie chciałabym Cię przeprosić za te dogryzanie i że osadzałam Cię ze chcesz mi odbić Liama. - szepnęła z uśmiechem który był z pewnością wymuszony. Zdziwiona Blue spojrzała na Liama który ruchami warg przekazał jej bezdźwięczne 'Proszę'
- Dobrze. Zapomnijmy o tym. - zebrała się na kolejny uśmiech i podała brunetce dłoń na zgodę.
Trójka znajomych rozmawiała jeszcze chwilę, aż para powiedziała że muszę zawieźć zaproszenia jeszcze do kilku osób, a Blue była umówiona z przyjaciółkami w MilkShake City.
- Oczywiście ze będę Liam. - szepnęła, a jej policzki już drętwiały od sztucznego wymuszonego uśmiechu.
- Dan. Chciałabyś coś powiedzieć Blue ? - szepnął do niej jej narzeczony.
- No tak. - burknęła lekko zniesmaczona. - Więc Blue z racji że wychodzę za Liama nie chcę mieć żadnych zatarć z jego przyjaciółmi. Mianowicie chciałabym Cię przeprosić za te dogryzanie i że osadzałam Cię ze chcesz mi odbić Liama. - szepnęła z uśmiechem który był z pewnością wymuszony. Zdziwiona Blue spojrzała na Liama który ruchami warg przekazał jej bezdźwięczne 'Proszę'
- Dobrze. Zapomnijmy o tym. - zebrała się na kolejny uśmiech i podała brunetce dłoń na zgodę.
Trójka znajomych rozmawiała jeszcze chwilę, aż para powiedziała że muszę zawieźć zaproszenia jeszcze do kilku osób, a Blue była umówiona z przyjaciółkami w MilkShake City.
- Jak się trzymasz? - zapytała April
witając przyjaciółkę.
- Przywykłam. - szepnęła witając się całusem w polik z resztą. Zajęła wolne miejsce przy stoliku i wyjęła z torebki zaproszenie na ślub, które przysunęła do Wesley. - Niedawno byli.
- Też tam będę – szepnęła Chanel.
- Ja o czymś nie wiem ? - zdziwiła się Blue.
- Louis zapytał czy nie będę mu towarzyszyć. - szepnęła i uśmiechała się wspominając ostatnie spotkanie z mulatem.
- April też będziesz z Harrym ? - spojrzała z nadzieją na nią.
- Harry powiedział że nie pójdzie tam i nie będzie patrzył jak jego przyjaciel popełnia największy błąd swojego życia. - szepnęła.
- Nie idzie na ślub przyjaciela ?- zdziwiła się Nikki.
- Liam go przekonuje żeby przyszedł i coś
pieprzył że musi być odpowiedzialny za Danielle i ich dziecko.- Przywykłam. - szepnęła witając się całusem w polik z resztą. Zajęła wolne miejsce przy stoliku i wyjęła z torebki zaproszenie na ślub, które przysunęła do Wesley. - Niedawno byli.
- Też tam będę – szepnęła Chanel.
- Ja o czymś nie wiem ? - zdziwiła się Blue.
- Louis zapytał czy nie będę mu towarzyszyć. - szepnęła i uśmiechała się wspominając ostatnie spotkanie z mulatem.
- April też będziesz z Harrym ? - spojrzała z nadzieją na nią.
- Harry powiedział że nie pójdzie tam i nie będzie patrzył jak jego przyjaciel popełnia największy błąd swojego życia. - szepnęła.
- Nie idzie na ślub przyjaciela ?- zdziwiła się Nikki.
- Ich dziecko – prychnęła Chanel, a Nikki zachłysnęła się Shakiem którego właśnie piła.
- Dokładnie - dodała śmiejąc się. - jej i jakiegoś obleśnego typka.
- Ja o czymś nie wiem ? - szepnęła Blue.
- Ostatnio ją widziałyśmy z jakimś kolesiem. Kłócili się w bocznej uliczce, ale nie usłyszałyśmy o czym bo nas zauważyła.
__________________________________________________________________________________
I jak podoba się ? :)
1. Czy Liam powinien żenić się z Danielle ?
2.Czy Blue dobrze zrobiła,że rozeszła się z Paulem ?
3.I czy nie jest podejrzane,że dziewczyny widziały Danielle z jakimś kolesiem ?
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i zapraszam do mnie!
Mam nadzieję, że skomentujesz i przede wszystkim: SPODOBA CI SIĘ :)
http://you-are-my-property-honey.blogspot.com/2015/06/rozdzia-19-on-mnie-niedugo-zabije.html
Małe pytanko:
Skąd masz szablon! Jest piękny <3
dziękuje bardzo :) aa szablon mam robiony na zamówienie link do strony u góry :)
UsuńDobrze że Blue rozstała się z Paulem chodź gorąco polubiłam.
OdpowiedzUsuńLiam oczywiście nie powinien żenic się z Danielle.
Pewnie Daniell ma chłopaka i stwierdzili że oskubią Liama z kasy.
Bardzo fajny rozdział ;-) mam nadzieję że nie dopuścisz do tego ślubu ;-)
Pozdrawiam i życzę weny!
1. Zdecydowanie nie!!!!!!
OdpowiedzUsuń2. W sumie tak nie powinna go okłamywać:(
3. Noo pewnie że podejrzane i to jak...:)
Supcio rozdział:) :*:*
Uff, wreszcie na czas! :)) ^^
OdpowiedzUsuń1. Kategorycznie nie! To byłby ślub z rozsądku, a nie miłości. Po prostu Liam chce poczuć się do odpowiedzialności, ale nie powinien od razu biegnąć z nią do Ołtarza! Alimenty wystarczą.
2. TAK. Mimo wszystko ona go nie kocha. Przynajmniej nie tak jak Liama. Być z kimś tylko dlatego, że nie można być z ukochanym? Słabo.
3. Nie wiem, ale mam nadzieję, że tak. Może wpadła z kimś innym? Oby, ponieważ nie trawię jej! Ma zniknąć! :D
Cudowny rozdział kochana! Wciąż jestem pod wrażeniem Twej twórczości! :)) ^^ Czekam na nn oraz życzę potopu weny kochana! :** :3
Pozdrawiam serdecznie! ♥
Ps - pewnie nie masz teraz czasu, ale jakby co - u mnie pojawił się drugi rozdział! :))
1.nie 2. chyba tak 3. podejrzane. rozdział super :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
Usuń1.nie!!!
OdpowiedzUsuń2. Tak, dobrze, że będą przyjaciółmi
3.bardzo bardzo podejrzane...
Świetny
Czekam na next
dziękuje :)
UsuńŚwietny rozdział .
OdpowiedzUsuńOczywiste , że Liam nie powinien żenić się z Danielle .
Co do Blue to myślę, że postąpiła dobrze, w końcu nie mogła cały czas udawać, że kocha Paula , a co do tego spotkania Danielle z kolesiem to rzeczywiście podejrzane ^^
czekam nn :*
Zapraszam oczywiście do siebie :)
Nieeee! Liam nie może ożenić się z tą podstępną Danielle. Pod żadnym pozorem niech tego nie robi!
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze, że Blue rozstała się Paulem skoro go nie kocha. Nie byłoby to fair jeżeli nadal dawałaby mu złudną nadzieję.
Ten koleś to na pewno ojciec dziecka Danielle, a Liama chcą wykorzystać, bo ma kasę.
Ten ślub nie może dojść do skutku.
Czekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam, Cynical Caroline.
lost-loveff.blogspot.com
dziękuje :)
UsuńNieeee! On nie może się ożenić z tą Danielle! Dobrze, że doszło do tego rozstania pomiędzy Blue, a Paul'em. Przecież to by było niesprawiedliwe, że związek utrzymuje się na miłości od strony jednego partnera: ) Wedługł mnie ten koleś to ojciec tego dziecka i pewnie razem wykorzystują Liam'a dla pieniędzy. Nie może dojść do tego ślubu!!! Czekam ba nexta i zapraszam do siebie na nowy rozdział; ) liczę na szczerą opinię od ciebie
OdpowiedzUsuńread-all-aboutit.blogspot.com
dziękuje i zajrzę :)
UsuńKiedy next!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na dwudziesty rozdział! ----> http://you-are-my-property-honey.blogspot.com/
W poniedziałek albo wtorek :D
UsuńBlue zrobiła bardzo dobrze, że rozeszła się Paulem. Ale zaskoczyło mnie, że on sam zauważył uczucie, którym darzy Liama. Dobry chłopak z tego Paula skoro nie obraził się, nie zaczął wrzeszczeć i przyjął to tak na spokojnie. Może on też nie kochał jej aż tak bardzo skoro emocje były takie słabe?
OdpowiedzUsuńŚlub... ja pierniczę;/ Ale to wszystko się pokićkało! Dobrze, że Liam chce wziąć odpowiedzialność za to co się stało, ale źle że oświadczył się dziewczynie, którą nie kocha. Nie dziwię się, że Blue jest w dołku. Ale jestem pewna, że to dziecko nie jest Liama!
Pozdrawiam! ;*
A w wolnej chwili zapraszam na rozdział do siebie;)
zobaczymy i pewnie że wpadnę :)
UsuńWow xD tego sie nie spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i weny zycze :)
PS: u mnie nowy post http://karmelkowe-blogowanie.blogspot.no :)
Przeczytałam, oczywiście że przeczytałam już jak poinformowałąś mnie, że jest, ale zapomniałam o komentarzu... Co ze mną jest nie tak?
OdpowiedzUsuńPo 1. Nie! Ani mi się waż! Cóż on się tak spieszy do tego ołtarza, hm? Człowieku, msz jeszcze czas ! xd
Po 2. Dobrze, że się rozeszli, ale cieszę się, że są przyjaciółmi :)
Po 3. To nie jest podejrzane, tylko oczywiste, że ktoś tu sobie leci w kulki :D
Z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń ! :*
już we wtorek będzie kolejny :D
Usuńjuż za niedługo pojawi się kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńA w szkole piszę na rękach "Blue, Blue, Blue" XDD
OdpowiedzUsuńŁadne imię :D
Usuń1. Oczywiście, że nie.
OdpowiedzUsuń2. Bardzo dobrze, że mu to wyznała, ale nie spodziewałam się, żeby on o tym wiedział :D
3. Pewnie, że podejrzane.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńten sam komentarz xd
Usuń1. Oczywiście, że nie.
OdpowiedzUsuń2. Bardzo dobrze, że mu to wyznała, ale nie spodziewałam się, żeby on o tym wiedział :D
3. Pewnie, że podejrzane.
znowu :D
UsuńCoś mi się musiało zepsuć :D
OdpowiedzUsuńno okej :D
UsuńI... Kiedy next :v Miał być dzisiaj to ja co 5 min paczam czy jest xd
OdpowiedzUsuńmiał być dzisiaj ale dodam jutro po prostu dzisiaj nie miałam czasu :)
UsuńPff no chyba jasne ze nie powinien się z nią żenić
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski, świetny i w ogóle ansjjakakakajshsh >>>>>
Czekam na kolejny <3
1.Nie nie powinien się z nią hajtać
OdpowiedzUsuń2.Dobrze że się rozstali chociaż Paul wydaje się świetnym gościem.
3.Pewnie to ojciec dziecka.
Świetny rozdział.Czekam na następny!
Weny:)
1.Nie nie powinien się z nią żenic
OdpowiedzUsuń2.Dobrze że się rozstali.
3.Pewnie to ojciec dziecka.
Świetny rozdział.Czekam na następny!
Weny:)
dziekuje :)
UsuńZnowu paczam co 5 min XD
OdpowiedzUsuńza niedługo się pojawi :)
UsuńAle dzisiaj? XD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńjuż się pojawił :d
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUuu cudo <3
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń